Ile może przeżyć młoda dziewczyna. Moje przeżycia wojenne
Początek wspomnień dotyczy wybuchu II wojny światowej. Ostatnie wakacje w 1939 r. autorka spędzała w okolicach Zaleszczyk, we wsi Horodnica. O atmosferze tamtego lata Kosielska pisze: „na ulicach wyczuwało się napięcie”, „nad rzeką zbierały się grupy Ukraińców śpiewających patriotyczne pieśni” (k. 1).
Podczas okupacji mieszkała z rodziną na warszawskiej Kolonii im. Tadeusza Kościuszki (Żoliborz). Od 1942 r. uczęszczała w ramach tajnego nauczania do żoliborskiej zawodowej szkoły ogrodniczej (dawna pensja im. Józefa Piłsudskiej), gdzie uczyła się biologii i matematyki, a lekcje z innych przedmiotów humanistycznych odbywały się w prywatnych mieszkaniach. Dodatkowe lekcje łaciny pobierała u Oskara Lemela, przed wojną radcy prawnego w przedsiębiorstwie budowlanym prowadzonym przez ojca autorki. Lemel podczas okupacji trafił do warszawskiego getta, skąd uciekł i ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem w wynajmowanej kawalerce w Warszawie. Poza tym w rodzinnym domu Kosielskiej w czasie wojny ukrywała się Żydówka Jadwiga Poprawska (zmienione nazwisko, wł. Lewinson).
Wspomnienia dotyczą również wydarzeń powstania warszawskiego. Jak wynika z tekstu, najpewniej pod koniec sierpnia 1944 r. rodzina Kosielskiej na rozkaz Niemców musiała opuścić dom na Żoliborzu, który krótko po tym został zbombardowany. Przez jakiś czas rodzina razem z autorką i Żydówką Jadwigą ukrywała się na działkach w okolicach Powązek (dokładne miejsce nie jest jasno określone w tekście). W tym czasie Kosielska została zgwałcona na cmentarzu (chodzi o stare Powązki albo cmentarz wojskowy) przez własowca. Po tym ukrywała się w ruinach przez kilka godzin, a po powrocie na działki nie zastała nikogo z kilkudziesięciu osób, które przebywały w tym miejscu wcześniej. Do końca wojny Kosielska pracowała fizycznie w Austrii, w Kreus Tabak Werke w miejscowości Kreus Stein.
Dalsza część wspomnień dotyczy pracy (autorka pracowała tam niedługo, całą zimę spędziła w tamtejszym szpitalu) w austriackich zakładach zbrojeniowych i warunków panujących w barakach, w których mieszkali pracownicy. Pod koniec wojny do miasta weszli Amerykanie i Kosielska wówczas trafiła do obozu przejściowego w Regensburgu. Tam zakochała się w Rudim Wilczyńskim, podporucznikiem armii amerykańskiej, Polaku urodzonym w Stanach Zjednoczonych, znajomość jednak nie przetrwała, gdy Kosielska zdecydowała się wrócić do Polski do domu rodzinnego, w którym spotkała po kilku miesiącach swoją rodzinę.
Na ostatnich kartach pamiętnika autorka opisuje krótko swoje losy powojenne. Ze względu na konflikt z ojcem i macochą (czyni aluzję do aborcji, której musiała się poddać, zmuszona przez żonę ojca) wyjechała do Olsztyna i tam podjęła naukę w szkole wieczorowej. W tym czasie dowiedziała się również o śmierci Wilczyńskiego, który zginął w drodze powrotne do Stanów Zjednoczonych, gdy jego okręt trafił na minę.
Wspomnienia wojenne – o czym informuje Kosielska – spisała dla swoich wnuków („Reszta mojego życia nie ma dla nich tajemnic”).