Helena Marek do Żanny Kormanowej, 13.09.1956–5.06.1965
Zbiór listów do Żanny Kormanowej. Autorka pisze o sprawach naukowych i prywatnych.
b.d. / Bierutowice – Autorka przebywa na urlopie w Bierutowicach k/ Karpacza. Mieszka w domu wypoczynkowym „Urocza”. Miejscowość jest piękna i wpływa kojąco na nerwy. Przez 10 dni był tam z nią jej syn. Witek pochłania książki, o wspólnie przeczytanych można z nim rozmawiać i dyskutować. Po jego wyjeździe zrobiło się smutno. Przeczytała kilka książek, dużo myślała o egzaminowaniu. Jest pewna, że towarzysze zdali bardzo dobrze. Ciągle jeszcze żałuje, że Kormanowa nie wybierze się choćby na kilka dni w góry.
13.09.1956 r. / Warszawa – Autorka zdaje relację Kormanowej, przebywającej w Krynicy, z tego, co dzieje się w Warszawie. Wspomina o wyjazdach zagranicznych towarzyszy (Koberowa jest w Paryżu, a Wojnarowski jedzie do Luneville). W katedrze zaczyna się praca, odwiedza ich coraz więcej aspirantów, przygotowują materiały, skrypty, itp. Praca w Instytucie idzie ospale, dużo czasu tracą na zbędne rozmowy. Młodzież jest trochę zdenerwowana. Niektórzy przyjechali trochę wcześniej, żeby poczytać i porozmawiać. Tow. Strumieniowa usiłuje połączyć pracę nad dysertacją z obowiązkami kierownika szkoły. W partii zaczyna się pewien ruch. W październiku ma się odbyć VIII Plenum, poświęcone sprawom młodzieży, trwają też już przygotowania do grudniowych wyborów. Na koniec przekazuje pozdrowienia od tow. Guttowej, która przyjechała do Warszawy na 10 dni, ale już wraca do Rzymu. Autorka pozdrawia ją także od męża i syna.
17.07.1959 r. / Kudowa Zdrój – Marek jest na kuracji, jest zajęta zabiegami. Mało czyta, dużo śpi. Jest tu kilkoro uczniów Kormanowej którzy mówią o niej ze szczerą wdzięcznością.
17.09.1959 r. / Warszawa – autorka przesyła Kormanowej wykład tow. Henryka Altmana o związkach zawodowych (w załączeniu).
20.07.1960 r. / Warszawa – Autorka zdaje szczegółową relację ze swych ostatnich przedsięwzięć zawodowych i z tego, co się dzieje w Zakładzie. Wróciła właśnie z Krakowa (bardzo zmęczona), gdzie zebrała informacje o materiałach ruchu robotniczego, przywiozła sporo fotografii, broszur, odezw i innych pamiątkach po działaczach. Odwiedziła też wdowy po Z. Klemensiewiczu, Emilu Bobrowskim, Zygmuncie Marku i była u wielu innych osób. Opisuje krakowskie stosunki, atmosferę swarów, plotek i dokuczliwości. Po powrocie tow. Durko, wyjeżdżając na urlop, powierzył jej pieczę nad archiwum. Czuje się z tego powodu doceniona za swoją pracę. W Zakładzie obecnie panuje duży ruch – goście z NRD i ZSRR, a poza tym dużo pracy w związku z okresem urlopowym. Dużo myślała o Kormanowej, jak wypoczywa w Krynicy, czy nie za dużo pracuje. Na koniec przekazuje pozdrowienia od Grudowei i Fitki, które wybierają się w sierpniu na wędrówkę, prawdopodobnie w okolice Sandomierza.
18.06.1964 r. / Łeba – Lekarz wymógł na niej odpoczynek od pracy i wyjazd. W ostatnim czasie bardzo źle spała, a środki nasenne powodowały, że w dzień czuła się ospała i nie mogła pracować. Nie pomogły zastrzyki wzmacniające. Tu dużo chodzi po lesie i brzegiem morza. Sypia już lepiej i bez środków nasennych. Stara się oderwać od spraw warszawskich, ale o Kormanowej myśli zawsze bardzo serdecznie. W załączeniu przesyła wykaz prac wykonanych w związku z pracą doktorską o „Dzienniku Popularnym”.
2. i 5.06.1965 r. / Warszawa – Autorka jest zmartwiona chorobą Kormanowej. Życzy jej szybkiego powrotu do zdrowia i przekazuje pozdrowienia od słuchaczy i przyjaciół z Zakładu. Prosi, aby Kormanowa nie gniewała się na nią za przesłane pomarańcze. Powinna teraz jadać owoce, aby się wzmocnić.