Elektrycy
Autorka opowiada o lecie 1942 r. Miała wtedy czternaście lat i mieszkała z rodziną w mieście Korzec na Kresach Wschodnich (Wołyń). Jej starszy brat, Rysiek, wpadł na pomysł krótkiego wyjazdu do Warszawy, co wymagało odpowiednich przepustek. Wiosną w miasteczku pojawiła się grupka mężczyzn, z którymi zawarł znajomość i liczył na ich pomoc. Byli to elektromonterzy, którzy zakładali telefony: Polacy, w różnym wieku, w większości pochodzący z Generalnej Guberni, niektórzy z Warszawy. Maria Jagiełło-Dangow, szczegółowo opisuje tę grupę, a także przebieg znajomości i moment, w którym się domyśliła, że jest to grupa konspiracyjna. Wkrótce po spotkaniu grupy, w którym uczestniczył jej brat, a także ksiądz Stanisław Halagera, brat ponownie wspomniał o wyjeździe do Warszawy, który planował na koniec września. Autorka kończy relację refleksją, że nikt z nich nie przeczuwał wtedy zbliżających się straszliwych wydarzeń, które miały miejsce jesienią. Od połowy sierpnia zaczęła się zagłada Żydów z miejscowego getta, a tuż po niej, jak się wyraża, ujawnił się bezwzględny nacjonalizm ukraiński i nastąpiły pierwsze ataki ukraińskich nacjonalistów.