Alina Janowska do Haliny Martin, 24.01.2005
List dotyczący Ilse Glinickiej, matki chrzestnej autorki. Matka Janowskiej poznała Ilse w Tallinie, jeszcze przed rewolucją październikową, a ich przyjaźń przetrwała długie lata. Autorka wspomina „ciocię” jako osobę dowcipną, błyskotliwą, inteligentną i odważną. Była też piękną, elegancką kobietą. W czasie wojny uratowała około stu osób, pomagała w wydobyciu ich z więzienia i obozów. Alinie również dwukrotnie ocaliła życie, podobnie jak jej ojcu. Aktorka pisała, że pół roku wcześniej, podczas kręcenia filmu o powstaniu warszawskim dla niemieckiej telewizji WDR, poznała Aleksandrę Sytą, producentkę, z którą się zaprzyjaźniła. Syta zamierzała nakręcić film poświęcony Ilse. Janowska prosiła Martinową o udostępnienie materiałów, jakie posiadała, by pomóc w realizacji przedsięwzięcia. Poszukiwała głównie nagrań ze wspomnieniami Glinickiej, które przekazała redaktor Helenie Górnickiej do zredagowania i przepisania. Górnicka oddała Alinie wszystko, co napisała, a ona pożyczyła to Irenie Eichlerównie, aktorce, o której Ilse jej często wspominała; materiały już do niej nie wróciły. Na koniec listu Janowska dodała, że przy okazji powstańczych konferencji i uroczystości widywała się czasem z Władysławem Bartoszewskim. Wiedziała, że współpracował on z Haliną.