Oświadczenie [Byłam aresztowana 26 lipca 1949 r. …]
Tonia Lechtman opisuje metody przesłuchania, jakim była poddawana podczas pobytu w więzieniu. Została aresztowana 26 VII 1949 r. w Warszawie. Zabrano ją w nocy z mieszkania przy ul. Filtrowej. Przebywała w więzieniu na Mokotowie. Od razu zaczęło się śledztwo. Przesłuchania trwały po 12 godz. na dobę, do g. 12 w nocy. Autorka podaje szczegółowo, jakim torturom była poddawana: bicie, szarpanie za włosy, wyrywanie włosów, deptanie palców u nóg obcasem. Podczas przesłuchań musiała stać w bardzo niewygodnej pozycji (w półprzysiadzie), nie pozwalano jej spać całymi miesiącami. Podczas śledztwa musiała podawać intymne szczegóły ze swego życia osobistego. Jej oficerem śledczym był mjr Jerzy Kaśkiewicz (mówiono o nim potwór z Mokotowa). Podane są tu nazwiska i innych przesłuchujących ją funkcjonariuszy: Różański, płk. Dusza, kpt. Eugeniusz Chimczak, a także pułkownik, którego nazwiska nie pamięta, były funkcjonariusz NKWD, mówiący źle po polsku. Autorka wspomina także współwięźniarki: Stalińską, Halinę Zakrzewską, Halinę Siedlik. Pisze, że wszystkie więźniarki, które przed aresztowaniem należały do partii, nosiły się z zamiarem samobójstwa.
Ostre śledztwo trwało 9 miesięcy, ale szykany były stosowane jeszcze do połowy 1952 r. Zarzucano jej szpiegostwo na rzecz Ameryki. Wielomiesięczne tortury spowodowały, że sama uwierzyła w swoją winę, tylko nie rozumiała na czym ona polegała.