Relacja z pobytu w obozie koncentracyjnym na Majdanku
Relacja pisana przez Autorkę w trzeciej osobie. Stara się ona miesiąc po miesiącu opisać, co działo się w obozie na Majdanku w czasie jej pobytu. Relacja jest rzeczowa i nie przywołuje uczuć autorki, która wśród szczególnych udręk wymienia wielogodzinne apele, częste selekcje, zimno i głód doskwierające więźniarkom. Opisuje jednak także swoją pracę w poczcie obozowej wiosną 1944 roku, relacjonując próby przeadresowywania paczek do nieżyjących więźniarek, aby pomóc żyjącym. Autorka wymienia w tekście nazwiska esesmanek, które biły więźniarki.
W relacji pojawia się również lakoniczny opis obchodzonych w bloku uroczystości – głównie imienin więźniarek. Autorka wspomina też o udanej próbie przemycenia na teren obozu komunii św. Miało to miejsce przed Wielkanocą 1943 roku, a wszystkie „Pawiaczki” przystąpiły wtedy do sakramentu.
Autorka opisuje przybycie do obozu ośmiu tysięcy Żydówek i dzieci z likwidowanego wówczas getta warszawskiego. Opisuje przy tym specjalnie wydzieloną część pola z dwoma barakami przeznaczonymi jedynie dla żydowskich dzieci, informując, że dzieci polskie i rosyjskie przebywały razem z matkami, dzieci żydowskie były zaś odgrodzone od reszty i nie wolno było się im kontaktować z matkami. Po dwóch miesiącach dzieci te zostały, zgodnie z relacją autorki, „zagazowane”.
Relację kończy adnotacja, że została ona spisana w Majdanku 27 kwietnia 1964 roku.