Działaczka patriotyczna i charytatywna. Została wychowana surowo, nie korzystała z wygód życia arystokratycznego. W opinii jej współczesnych cechowały ją same zalety: prostota, otwartość, wrażliwość, pokora, miłosierdzie. Była osobą wierzącą i oddaną sprawie narodowej patriotką. Pobierała nauki w Konarzewie pod Poznaniem oraz w Paryżu. Poślubiła Bernarda Potockiego, syna sławnego podróżnika Jana, autora Rękopisu znalezionego w Saragossie. W czasie powstania listopadowego przeniosła się do Warszawy, angażując się w prace Związku Dobroczynności Patriotycznej Warszawianek, pierwszej na ziemiach polskich organizacji kobiet o charakterze charytatywno-patriotycznym. Wraz z innymi, sławnymi z filantropii, kobietami (m.in. Emilią Szczaniecką, Klementyną Hoffmanową, Katarzyną Sowińską) pracowała jako sanitariuszka i pielęgniarka, pomagając rannym powstańcom oraz chorym w czasie epidemii cholery. Łożyła także znaczne kwoty na potrzeby szpitali. Po klęsce powstania wraz z mężem, który brał czynny udział w walkach, wróciła do Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Jednak sytuacja polityczna w zaborze pruskim zmusiła Potockich do wyemigrowania do Drezna. Tam Klaudyna prowadziła Schronisko Polskie, które ułatwiało powstańcom polistopadowym przystosowanie do nowych warunków na emigracji. Poświęciła na ten cel znaczne środki finansowe, pochodzące m.in. ze sprzedaży rodzinnej biżuterii, zbiórek organizowanych podczas charytatywnych koncertów i wieczorów literackich. W Dreźnie nawiązała przyjazne stosunki z przedstawicielami polskiej elity intelektualnej: m.in. z Adamem Mickiewiczem, Wincentym Polem, Stefanem Garczyńskim, Ignacym Domeyką i, znaną jej już wcześniej, Klementyną Hoffmanową. W tym okresie nadano jej przydomek „Anioła Stróża” emigrantów. W 1833 r. wyjechała do Szwajcarii, gdzie kontynuowała działalność charytatywno-patriotyczną. Jej dom w Genewie stał się znanym centrum pomocy dla potrzebujących Polaków. Opiekowała się emigrantami, m.in. ciężko chorym Stefanem Garczyńskim, aż do jego zgonu we wrześniu 1833 r. Bardzo przeżyła śmierć przyjaciela. Pod koniec 1834 r. wyjechała do Awinionu, a następnie wraz z mężem odwiedziła Adama Mickiewicza w Paryżu. Gdy stan jej zdrowia uległ znacznemu pogorszeniu, powróciła do Szwajcarii. Zmarła w Genewie 8 czerwca 1836 r. Najpierw pochowano ją w Genewie, a w 1879 r. – z inicjatywy Zdzisława Czartoryskiego – zwłoki Klaudyny przewieziono do Paryża i złożono w grobowcu generała Władysława Stanisława Zamoyskiego na cmentarzu w Montmorency. Ze środków pochodzących z jej osobistych funduszy utworzona została w Paryżu znana instytucja „Czci i chleba” o charakterze charytatywnym. Klaudyna Potocka cieszyła się wielkim uznaniem i szacunkiem wśród współczesnych jej Polaków. W opinii Aleksandra Kraushara tkwił w niej „duch poświęcenia bezgranicznego dla istot słabych, opuszczonych, dla wszystkiego, co cierpiało, co tęskniło, co potrzebowało wiary i otuchy”. „Ta kobieta – pisał o Klaudynie Mickiewicz – godzi z rodzajem ludzkim i może natchnąć znowu wiarą w cnotę i dobroć na ziemi”. Natomiast według Klementyny Hoffmanowej Klaudyna była „prawdziwym wzorem miłości bliźniego”. Podziwiali ją także cudzoziemcy. W czasie jej pogrzebu w Genewie miejscowi kupcy zamknęli sklepy na znak żałoby.