***Wyrwałeś mię z piekła
W liście Zofia Nabielak wyraża Mistrzowi wdzięczność za to, że ją „wyrwał z piekła” oraz wypędził z ostatniego spotkania – pozwoliło to bowiem zrozumieć autorce, na czym polega jej grzech wobec Koła. Pisząca przyznaje się ze wstydem do braku pokory oraz lekkomyślności. Wyznaje, iż brzydzi się „sobą samą w podobnej postaci”. Prosi Boga o wsparcie w pracy nad sobą. Informuje odbiorcę, że „siedemnastego” jest rocznica jej ślubu i że skontaktuje się z mężem. Wyraża skruchę, która wynika ze świadomości, że uczyniła jego życie ciężkim i gorzkim.