publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 16.01–17.04.1910 (tom 67)

Dziennik pisany w okresie 16.01–17.04.1910, opatrzony przez autorkę numerem 67.

Ten tom dziennika Adeli Kieniewicz powstał w trzy miesiące zimy i początku wiosny 1910 roku w Bryniowie. Tylko kilka dni autorka spędziła w tym czasie w Warszawie i Wilnie. Oczywiście jak zawsze często odwiedzała sąsiedzki majątek rodzinny w Dereszewiczach. 

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki w kalendarzu na rok 2013: 23.06.2013–24.08.2013

Dziennik składa się z trzech fragmentów, pisanych podczas trzech wizyt wakacyjnych (w czerwcu, lipcu i sierpniu 2013 r., łącznie nieco ponad dwa tygodnie) na Pomorzu Zachodnim, w miejscu znanym autorce z zeszłorocznych wakacji, oraz podczas trzech cyklów retreatów buddyjskich w Wildze latem 2013, 2014 i 2015 r. Autorka wraca na Pomorze ciekawa, jak po roku będzie wyglądała relacja, którą nawiązała z gospodarzami i do której odnosiła się w myślach przez cały rok jako do ważnego, wciąż wywierającego na nią wpływ doświadczenia.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki w kalendarzu na rok 2011: 07.08.2011–18.08.2012

Wpisy z sierpnia 2011 r. stanowią opisy kilku snów autorki „po spotkaniu z Tenzinem”, czyli letnim retreacie w Wildze z nauczycielem tradycji buddyzmu bon Tenzinem Wangyalem Rinpocze. Bezpośrednio po nich następuje wpis z lipca 2012 r., odnotowujący kolejne takie spotkanie. Dopiero w tym miejscu  zaczyna się właściwy dziennik, czyli bardzo intensywne (szesnaście gęsto zapisanych kart) notatki prowadzone od 08.08. do 22.08.2012 r. Wpisy te mają zupełnie inny charakter niż wcześniejsze notatki, rekapitulując prawie dzień po dniu niezwykle ważne dla autorki wydarzenia.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki w kalendarzu na rok 2017: 06.06.2017–20.08.2017

Kilka zapisków z lata 2017 r. (z czerwca i sierpnia) opatrzonych jest datami dziennymi, ale w większości są to notatki z nauk buddyjskich, dotyczących tzw. jogi snu, udzielanych online, a potem na kilkudniowym retreacie w ośrodku buddyjskim w Wildze. Zapis nauk kładzie nacisk na sens praktyki (jej związek z życiem codziennym i pokonywaniem trudności życiowych) oraz na jej poprawne wykonanie (zwłaszcza niewkładanie wysiłku w praktykę). Niektóre myśli i wskazówki mistrza zapisane większymi, drukowanymi literami, na przykład „REST, REST, REST”, „PAMIĘTAJCIE, NIE PRÓBUJCIE ZBYT MOCNO!...”.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 23.01.2009–17.09.2010

Na początku zeszytu widnieje wpis, będący refleksją nad sensem powrotu do praktyki diarystycznej. Autorka wyraża, z jednej strony, z potrzebę namysłu nad sobą i skupienia się, a z drugiej – potrzebę notowania pomysłów literackich. Wątek introspekcji dotyczy znów stanów depresyjnych, nawet myśli samobójczych. Autorka szuka dróg wyjścia z depresji w oparciu o wątki psychoanalityczno-feministyczne (poszukiwanie własnej przyjemności czy „energii”, także poprzez twórczość literacką) i nauki buddyjskie.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 31.01– 4.05.1911

Dzienniki pisany od 31.01.1911 do 4.05.1911. Autorka nie podała numeru tomu.

publikacje

Wróć do listy

Refleksje

Refleksja anonimowej autorki piszącej pod pseudonimem „Diana” na temat wydarzeń sierpniowych i przyszłości narodu polskiego. W przesiąkniętej religijnymi odniesieniami króciutkiej impresji autorka wyraża swoje niepokoje w związku z zaistniałą sytuacją społeczno-polityczną i przepowiada nieuniknioną wojnę z kosmitami, czyli z diabłem.

 

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Agnieszki Hajduk z sierpnia ’80

Pełna religijnych odniesień i alegorii refleksja Agnieszki Hajduk w sprawie wydarzeń sierpniowych, w której, m.in., Lech Wałęsa jest dzielnym kapitanem płynącym z Chrystusem statkiem wolności do portu – wolnej i solidarnej ojczyzny.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik Danuty Sitek

Danuta Sitek pisała swój dziennik w latach 1960–1961, kiedy była uczennicą szkoły z internatem, prowadzonej przez zakonnice. Jej zapiski dotyczą relacji z rodzicami, koleżankami i nauczycielkami. Pod datą 21 lutego 1960 r. zanotowała: „Jutro przyjeżdża siostra Maria. Żałuję, że nie jest ona mężczyzną. Jak to cudownie można by było kochać wtedy i cierpieć, a tak… Kocha się zakonnicę, do której można wzdychać, robić głupstwa, żeby zwrócić na siebie uwagę, być bezczelnym i to wszystko.To chyba nic dziwnego, że zaczynam się naprawdę interesować fizyką, s. Maria uczy przecież tego przedmiotu”.

publikacje

Wróć do listy

W pracy dał Bóg przebyć

Napisany na malutkiej karteczce liścik do Mistrza Andrzeja Towiańskiego przekazany zapewne w czasie pobytu w jego domu, w Zurychy List zawiera pisane w patetycznym i egzaltowanym stylu podziękowanie za udzielone nauki, wraz z obietnicą stosowania się do nich. Autorka pisze także o pracy duchowej odbytej po niedawnej chorobie. Prosi także o ponowne spotkanie, potrzebne dla „gruntownego poznania i rozwinięcia tych materi”.

Strony