Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Józefy Lach Szyrmy, 07.1834
List rozpoczyna się ubolewaniem autorki nad przykrościami, których doświadcza Krystyn Szyrma, pomimo swoich „poświęceń i przysług”. (Szyrma był bardzo mocno krytykowany jako zwolennik konserwatywnego obozu księcia Adama Czartoryskiego. Demokratyczna opcja emigracyjna krytykowała go między innymi za poparcie dla projektu włączenia polskich wojsk do Legii Cudzoziemskiej w Algierze, które brały udział w kolonialnych walkach przeciwko ruchom narodowo-wyzwoleńczym. Zarzucano mu także to, że jako sekretarz Towarzystwa Literackiego Przyjaciół Polski przynawał chętniej zasiłki stronnikom Czartoryskiego).
Hoffmanowa pisze, że zmartwił ją fakt, że jeszcze „nic nie wyznaczono”. Nawiązuje ona tutaj do wieści o przyznaniu przez rząd angielski zasiłków dla polskich emigantów (3 czerwca 1834 roku, dzięki inicjatywie lorda Dudley'a Coutts'a Stuart'a przyjęto uchwałę o przyznaniu zapomogi w wysokości 10 000 funtów rocznie. Podziałem tej kwoty miało się zająć Literackie Towarzystwo Przyjaciół Polski. Krystyn Szyrma wchodził w skład komisji przyznającej zasiłki). Prosi o informacje, jak tylko coś się w tym temacie zmieni, ponieważ finanse Szyrmów, są przedmiotem jej troski tak samo, jak własne.
Autorka zwykła w swojej korespondecji z Szyrmową przekazywać wieści z kraju. Tym raziem listów od rodziny dostała niewielie, jedynie od cioci Weiglowej [Justyna Weigel była siostrą matki Klementyny Hoffmanowej, Marianny Tańskiej], która donosi o narodzinach dwójki dzieci, oraz innych sprawach rodzinych. Pisze również, że doszły ją wieści, że Tarczewscy nigdzie nie bywają i nikogo nie odwiedzają. Wyznaje w liście, że bardzo jej przykro z powodu tej obojętności lub lenistwa jej jedynej siostry (Aleksandry Tarczewskiej).
Hoffmanowa przesyła Szyrmowej podziękowania za ogranizację zbiórki odzieży. Pisze, że stara się o pieniądze od Towarzystwa Dobroczynności Dam Polskich w wysokości 100 franków na jej działalność, ale na razie jej się to nie udało. Prosi ją o zapisywanie wszystkich wydatków, jakie ponosi z przyczyny tej aktywności, ponieważ zostaną jej zwrócone z kasy Towarzystwa.
Jednen z końcowych fragmentów listu dotyczy podjęcia przez Karola Hoffmana pracy w banku.