publikacje

Wróć do listy

Dziennik Emilii z Beniowskich Wróblewskiej 1856–1859

Autorka zaczyna dziennik od melancholijnej refleksji nad szybkością, z jaką przemija życie. W sposób mitologizujący opisuje okoliczności swojego narodzenia oraz konieczność opuszczenia domu przez jej ojca (z powodu politycznego zaangażowania związanego z powstaniem listopadowym). Opisuje swoje dziecięce zabawy, np. dawanie moralnych pouczeń lalkom. Pisze o osamotnieniu, którego doświadczała jej matka w związku z nieobecnością swego męża. Następnie wspomina swoją przeprowadzkę do „panny B.” (k. 3v), która uczyła ją języka francuskiego. Po ukończeniu ośmiu lat autorka zaczęła pobierać nauki w klasztorze szarytek, do którego wstąpiła jej matka. Opisuje przystąpienie do pierwszej komunii; swój marzycielski charakter i introwertyczny sposób bycia („stałam się nawet dziwaczką, bo nie tylko że żadnego nie lubiłam towarzystwa, ale uciekałam nawet od towarzyszek” – k. 4v–5r); relacje z koleżankami; zdanie egzaminu na nauczycielkę; swoje przywiązanie do matki i ciotki („Kocham je całą duszą!” – k. 6v), które uważa za ważne postaci dla swego rozwoju duchowego. Część poświęconą wspomnieniu dzieciństwa i młodości kończy słowami: „Bóg i Cnota mojem hasłem!” (k. 7r).

Po zakończeniu części wspomnieniowej, relacjonującej dzieciństwo i wczesną młodość, autorka przechodzi do prowadzenia nieregularnych zapisków o charakterze dziennikowym (pierwszy z nich wprowadza do zeszytu 2 maja 1856 r.), w których mniej skupia się na konkretnych wydarzeniach, a bardziej na swoich emocjach i przemyśleniach. Rozważania autorki koncentrują się wokół rozwoju duchowego. Zastanawia się m.in., jaki wpływ na relację z Bogiem ma „chciwość wiedzy” i „dla kobiety czyż potrzebna jest filozofia” (k. 8v). Postanawia tłumić w sobie chęć wiedzy, ponieważ uznaje, że „zaparcie się siebie” (k. 9r) jest drogą do samodoskonalenia. Opisuje także nadzieję i entuzjazm związane z wyjściem za mąż za Eustachego Wróblewskiego. Dzień ślubu nazywa „otwarciem nowej epoki życia” (k. 11v). Dalsze zapiski pełne są rozmyślań i sprawozdań dotyczących wypełniania obowiązków i postanowień związanych z życiem duchowym autorki: z kształtowaniem charakteru, formowaniem więzi rodzinnych, uczestnictwem w praktykach religijnych, modlitwą. Wróblewska często określa swoją duszę jako śpiącą lub drzemiącą i zastanawia się nad sposobami jej rozbudzenia, ocenia się przez pryzmat kategorii aktywności i bierności, pracy i lenistwa, dokonuje rachunku sumienia, wyraża żal z powodu – jej zdaniem – zbyt mało intensywnej pracy nad sobą. Dość często opisuje uczucie tęsknoty do matki oraz do męża, który często jest nieobecny z powodu swojej pracy lekarskiej. Diarystka wyrzuca sobie, że jest z tego powodu smutna, a – jak sądzi – nie powinna. Tego typu samooskarżenia często pojawiają się w jej zapiskach, niejednokrotnie połączone z żalem do Eustachego, np. gdy autorka choruje i proponuje mu, by spotkał się z kimś, bo „chora i stękająca żona niezbyt miłą jest towarzyszką” (k. 24 r.). Wróblewska wyraża wówczas rozczarowanie jego postawą („[…] a jeden raz tak bym chciała, by mi odpowiedział: »mnie dobrze z tobą, tyś chora, nie zostawię cię samą!«” – k. 24r), lecz zaraz usprawiedliwia męża („ale mężczyźni kochają po swojemu” – k. 24r.) i pisze: „[…] nie wymagam nic od ludzi. Dla czegóż bym od męża zbyt wiele żądać miała!” (k. 24 r.). Podobnie, gdy mąż zarzuca jej „gderliwość”, Wróblewska komentuje: „Nie widziałam tego w sobie – zdaje mi się i teraz, że to, co on ma za gderanie, jest tylko po prostu wypowiedzeniem mu tego, co mię boli, co mi ciąży na sercu, a o czem długo milczałam, lecz bądź co bądź moim obowiązkiem jest nie o swojem, lecz o jego szczęściu myśleć” (k. 51r). W niektórych zapiskach pojawia się informacja, że tym razem autorka nie odczuwała tęsknoty pod nieobecność męża, co traktuje ona jako swój sukces duchowy i wyraża z tego powodu wdzięczność Bogu.

Wróblewska opisuje też spotkania towarzyskie, w których uczestniczy. Obcowanie z ludźmi wydaje się sprawiać jej radość i dawać inspirację do samorozwoju. Ponadto w dzienniku pojawiają się wzmianki m.in. o chorobach i niedomaganiach zdrowotnych autorki, jej negatywnym stosunku do cielesności (jako przejmującej władzę nad duchowością), konflikcie ze służącą, osamotnieniu, wątpliwościach, czy Eustachy ją kocha, nieporozumieniach z nim, chorobie matki, wydarzeniach dnia codziennego, doświadczanych przez autorkę emocjach. W zapiskach z 1859 r. autorka dużo pisze o swoim synu, Tadeuszu, wówczas jeszcze niemowlęciu. Dziennik kończy się deklaracją dalszego samodoskonalenia się autorki oraz podsumowaniem kończącego się roku.

Autor/Autorka: 
Inny tytuł: 
Dziennik Emilii z Beniowskich Wróblewskiej
Miejsce powstania: 
Wilno
Opis fizyczny: 
117 k. ; 27,3 cm.
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
Od 1856 do 1859
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
F9-272
Uwagi: 
Zeszyt w skórzano-płóciennej oprawie. Na okładce przyklejony kawałek czerwonego płótna z wytłoczonymi na złoto inicjałami autorki: E.B. Niektóre wpisy opatrzone nagłówkiem w postaci roku, miesiąca lub daty dziennej. Zapiski prowadzone czarnym, częściowo wyblakłym, atramentem. Bardzo mało skreśleń. Niektóre daty autorka ozdabia, np. przy dacie rocznicy ślubu rysuje gałązkę, a datę swoich urodzin oznacza ozdobnym wielościanem. Część kart niezapisana, ostatnich kilka kart pustych.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Osoba, której dotyczy treść: 
Główne tematy: 
życie duchowe, religia, modlitwa, samorozwój, samodoskonalenie się, małżeństwo, relacje rodzinne, rachunek sumienia, emocje, tęsknota, samotność
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1830 do 1859
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
dziennik/diariusz/zapiski osobiste
Tytuł ujednolicony dla dziennika: