publikacje

Wróć do listy

Zeszyt IV

W czwartym zeszycie wspomnień Helena Garszyńska kontynuuje wątek życia towarzyskiego, które prowadziła po ukończeniu szkoły. Podczas pobytu w Austrii autorka uczestniczyła w balu, na którym zjawił się Franciszek Józef. Swoje spotkanie z monarchą opisała po latach w następujących słowach: „O 12 muzyka zagrała fanfarę i wszedł Franciszek Józef ze swoją świtą, z dwoma adiutantami. Przyznam też, że byłam trochę oszołomiona, dotąd cesarzy i królów widywałam tylko na obrazku, a tutaj pierwszy raz żywego. Potem my dla Franciszka Józefa żywiliśmy zawsze więcej sympatii jak np.

publikacje

Wróć do listy

Zeszyt III

Trzeci zeszyt wspomnień Heleny Garszyńskiej rozpoczyna się w dniu końcowych egzaminów w Hotelu Lambert, po których nastąpił długo wyczekiwany przez rodzinę autorki jej powrót do domu: „Na drugi dzień było w Dzienniku Poznańskim sprawozdanie z Rozdania Nagród w Hotelu Lambert. Redaktor Franciszek Dobrowolski nie omieszkał dodać, że popisywała się deklamacją i dostała kilka nagród Helena Jarochowska, córka słynnego historyka Kazimierza. Wielce to połechtało moją miłość własną, jak również mojej matki” (k. 10r).

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 22.06.1903–3.07.1903

Dziennik rozpoczyna się od opisu wieczoru 22 czerwca 1903 r., w trakcie którego autorka otrzymała „pamiętnik z podpisami wszystkich przyjaciół i znajomych” (k. 1r). Kolacja i spotkanie z przyjaciółmi kosztowało ją jednak dużo wysiłku: „przyjęłam zgromadzonych mową, która kosztowała mnie kawałek zdrowia, tyle fizycznego trudu wymagało jej przygotowanie i wypowiedzenie” (k. 1r). Istotnym punktem spotkania była dyskusja na temat powołania do życia klasztornego.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 12.05.1903–24.05.1903

Istotną część dziennika stanowią przemyślenia autorki na własny temat. Warto tu szczególnie zwrócić uwagę na ciekawą opowieść, którą Ludwika przytacza na temat swojego dzieciństwa, a która zapowiada jej późniejszą ciekawość świata, tak potrzebną w pracy naukowej (tutaj jeszcze ciekawość uznawaną przez Autorkę za nadmierną i szkodliwą): „»Ułowisz co?« – zapytałam gdy sieć przecięła powietrze. »Ułowię – jak sieć będzie w wodzie«. Śmiałam się do bólu odchodząc – i wiem teraz czemu. To pytanie pysznie mnie charakteryzuje.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 22.04.1903–9.05.1903

Wiodącym tematem dziennika są przemyślenia autorki nad słabością swojego charakteru: jest świadoma tego, że nie radzi sobie z krytyką własnej osoby, szybko popada w złość lub rozdrażnienie. Jednocześnie irytują ją rady siostry, Heleny, która dziwi się, że Ludwika przejmuje się i roztrząsa każdą usłyszaną informację na temat własnej osoby. Gdy ta każe jej zacząć pracować nad sobą, Ludwika wybucha: „Tak, pracować. Co bym dała za to, abym mogła być sobą i nad tą sobą była w stanie mieć rząd” (k. 10r–10v).

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 1.1903– 22.02.1903

Najważniejszym tematem dziennika są rozterki autorki związane z podjęciem studiów. Mocno powątpiewając we własne siły i możliwości intelektualne, Ludwika relacjonuje  w dzienniku częste dyskusje z matką, którą stara się przekonać, że nie jest w stanie podjąć studiów na zagranicznych uczelniach: „[Ja] nie chcę Genewy i Zurychu, bo mi w głowie pomylą. Zresztą chciałabym kwalifikować się na nauczycielkę psychologii… Na razie jednak wątpię we wszystko, wątpię w ogóle, czy warto iść na uniwersytet” (k. 4r).

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 5.11.1902–24.11.1902

Najważniejszym tematem w tym tomie dziennika jest rozstanie Ludwiki z najbliższą przyjaciółką Wandą. Autorka, z nikim innym niezwiązana tak blisko jak z nią, jest zrozpaczona: „Jezus, Marja! Jak to smutno! Byłabym chciała aby słońce dłużej nie świeciło, aby było szaro, ponuro!” (k. 6v). Pustkę po tym dramatycznym rozstaniu stara się wypełnić Ludwika zbliżeniem do swej siostry Heleny, jednak bez powodzenia.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 9.10.1902–4.11.1902

Dziennik otwierają przemyślenia autorki na temat edukacji oraz braku poszanowania Polaków dla osób wychodzących z inicjatywą poprawy zastanego stanu rzeczy: „W Polsce największą nienawiść budzi czyn” (s. 2 opr.); „grzech zawiści […] jest naturą Polaka” (k. 12v). Ślady tego pesymizmu dostrzec można także w charakterystyce zawodu nauczyciela.

publikacje

Wróć do listy

Zburzony Kalisz 1914 r.

Tekst jest relacją z wypadków, jakie miały miejsce na początku sierpnia 1914 r. w Kaliszu, kiedy miasto zostało doszczętnie zniszczone przez Niemców.

Na wstępie autorka opisuje miasto tuż przed rozpoczęciem I wojny światowej, przedstawiając je jako jedno z najbogatszych w Królestwie. Kwitł tam wtedy przemysł (150 fabryk i zakładów) i handel (1160 sklepów i placówek handlowych), a miasto liczyło ok. 70 tys. mieszkańców.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Mirki Bram

Mirka Bram na początku relacji przypomina o najwcześniejszych zdarzeniach ze swojego życia. Zapamiętała podróż do dziadków, którzy mieszkali w Koninie. Prawdopodobnie było to już po wybuchu wojny: „mieliśmy maski gazowe i uciekaliśmy do schronu”. Przed przesiedleniem do kaliskiego getta jej matka próbowała ulokować rodzinę w tej części miasta, gdzie nie mieszkali Żydzi. Wieźli swoje rzeczy w dziecięcym wózku autorki. W Kaliszu zaczęły się wysiedlenia ludności żydowskiej.