Dziennik: 1961–1967
Pierwsze karty dziennika poświęcone są niemal wyłącznie trudnej sytuacji w domu – brutalnym kontaktom z synem, brakowi wsparcia ze strony męża (który wyjechał do Moskwy), przepracowaniu, a także samotności w odczuwanym cierpieniu: „»Bicie po twarzy« to mógłby być tytuł mojego życia. Dziś dostałam od Jacka tak, że choć minęła godzina, jeszcze to czuję. Boli, ach jak boli. Jestem już tylko zwierzęciem” (k. 8r).