Utracenie mojego Raju
Wspomnienia Ireny Kacperek ukazują historię przesiedleń na przykładzie losów bohaterki – będącej wówczas dzieckiem – i jej rodziny. Autorka rozpoczyna od opisu rodzinnej wsi o nazwie Raj (obecnie Ukraina), w której przed wojną spokojne i zgodne życie wiedli mieszkańcy wielu narodowości i wyznań – Żydzi, Polacy, Ukraińcy. Kacperek opisała, jak wybuch wojny i kolejne okupacje zmieniły ich losy: zaczęły się prześladowania ludności polskiej, żydowskiej i ukraińskiej, wywózki, aresztowania. Potem zniknęli rajscy Żydzi – wywiezieni do obozów lub zamordowani – a pomiędzy Polakami i Ukraińcami nasilały się konflikty etniczne. Wzrastało zagrożenie ze strony band nacjonalistów ukraińskich, więc kiedy skończyła się wojna, skończył się także Raj Kacperek. Polska była już gdzie indziej, więc wyjazd stał się koniecznością. W 1946 r. autorka wyruszyła w przesiedleńczą podróż na tzw. Ziemie Odzyskane – opisała m.in.: panującą wśród wysiedlanych atmosferę lęku przed nieznanym, warunki transportu i długą, momentami niezwykle dramatyczną podróż, podczas której przesiedleńcy raz po raz doświadczali beznadziei, pozostawieni na pastwę losu i chaotycznej organizacji transportu (bywało, że pociąg podczas postoju niespodziewanie ruszał, rozdzielając dzieci i rodziców; dopiero po czasie – dla dziecka zawsze traumatycznie długim – rodzinom udawało się spotkać). Osiedlenie i koniec podróży nie oznaczały dla przesiedleńców początku stabilizacji. Na miejscu bliscy autorki zamieszkali razem z Niemcami, co powodowało, że żadna z rodzin nie czuła się u siebie. Kacperek podkreśliła, że choć po wysiedleniu niemieckich „współlokatorów” wieś znacząco podupadła gospodarczo, nikt się tym nie przejmował, bo ludzie chcieli zając się swoimi sprawami i zacząć normalne życie. Dla autorki wojna skończyła się w momencie, gdy wykąpana i nakarmiona znalazła się w nowym domu: „Nic mnie nie martwi ani obchodzi. Jestem znowu dzieckiem. Mam trzynaście lat i trzy miesiące. Jest 6 maj 1946 rok”.