Sierpień 1980
Jolanta Apryasz w momencie spisywania wspomnienia z sierpnia 1980 r. miała szesnaście lat. Była uczennicą szkoły średniej, bardzo religijną, interesowała się polityką. Tekst wspomnienia zaczyna się od informacji o wybuch strajków na Wybrzeżu. Autorka dowiedziała się o tym z dziennika telewizyjnego, przyjęła wiadomość z radością i nadzieją na zmianę. Dalsze informacje o wydarzeniach na Wybrzeżu czerpała ze słuchanych razem z rodzicami audycji Radia Wolna Europa. Ze wzruszeniem zareagowała na wiadomość o modlitwach i śpiewaniu pieśni religijnych na terenie stoczni. Symbolem strajku i nadchodzącej zmiany stał się dla niej Lech Wałęsa: „On to podniósł nas na duchu i on wywalczy sprawiedliwość” (s. 2). Wierzyła w opiekę boską nad Lechem Wałęsą jako gwarancję słuszności i przyszłego sukcesu. Wyraźnie utożsamiała patriotyzm z religijnością katolicką. Całkowicie internalizowała przekazywany przez rodziców system wartości, deklarowała: „W moim domu jest 5 świętych słów: Bóg, Polska, chleb, papież Jan Paweł II i Wałęsa” (s. 3). Wydarzenia sierpniowe okazały się dla niej czasem dojrzewania i intensywnego rozwoju osobistego. Postanowiła, wzorem Lecha Wałęsy, „pójść z Bogiem, pracując dla ojczyzny i ludzi”. W post scriptum do swojego wspomnienia prosiła, aby w jej imieniu położyć kwiat pod pomnikiem poległych w grudniu 1970 r.
Wspomnienie Jolanty Apryasz zostało spisane barwnym językiem, oddającym patriotyczno-religijną egzaltację autorki. Tekst wzbogacają przytoczone bezpośrednio wypowiedzi jej rodziców oraz samej piszącej.