Marek i Jacek (z pamięci)
Autorka opisuje okoliczności, jak dwaj bracia Mierzejewscy Czesław, ps. „Marek”, oraz Jerzy, ps. „Jacek” [mąż autorki], przystąpili do konspiracji.
Od początków 1940 r. bracia wykonywali doraźne zajęcia na prośbę znajomych z podziemia, głównie kolportaż. Pod koniec 1941 r. pod wpływem rozmów z chemigrafem Rudzińskim, budzi się w nich zainteresowanie tą techniką i podejmują pierwsze próby na własną rękę. Dalsze poszukiwania mają miejsce w wyniku kontaktu z Andrzejem Kobyłeckim, działającym w podziemiu, ale bez pożądanych rezultatów. „Marek” pracował wówczas jako konduktor na EKD, a „Jacek” jako laborant w Zakładzie Badań Materiałowych Politechniki Warszawskiej. Kobyłecki skontaktował ich z M., który zachęcił ich do dalszych studiów nad umiejętnościami chemigraficznymi i ustalił stały kontakt przez „Stefana” (Jerzy Paszyc). Wkrótce potem uruchomiono punkt prowizorycznej cynkografii, działającej pod maską amatorskiego warsztatu fotografii, a po uzyskaniu zadowalających efektów, zdecydowano o zbudowaniu podziemnej chemigrafii (W-5), kótrej „Marek” został kierownikiem.