Halina Martin do Mirosława Jana Dragana, 1.05.1989
Jest to odpowiedź na list Mirosława J. Dragana z 10.04.1989 r., który jest tłumaczem Wiliama Maliszewskiego. Maliszewski ma zamiar wydać w Ameryce książkę Ron Jeffery „Red runs the Vistula”, w której jest mowa m.in. o Borysie von Smysłowskim [pułkowniku wojsk ukraińskich pod dowództwem niemieckim]. Dragan oprócz tego, że tłumaczy listy Maliszewskiem, bo ten nie mówi po polsku, sam przy okazji zajmuje się historią obozów śmierci. W swoim liście Dragan zadaje Martinowej szereg pytań dotyczących zagłady Żydów, prosi Martinową o pomoc w wyjaśnieniu kilku spraw, chodzi o mordowanie Żydów przez Ukraińców we Lwowie i informowanie Zachodu o mordowaniu Żydów przez hitlerowców w ZSRR i na terenach polskich (Majowy Raport warszawskiego Bundu, nota dyplomatyczna Mołotowa dla Anglików i Sikorskiego, wypowiedzi Mikołajczyka o gazowaniu Żydów w Treblince, radiogramy na temat Treblinki, znajdujące się w Archiwum Partii).
Martin odpisuje, że może podać mu jedynie parę wskazówek i adresów źródeł, które mogą być pomocne w jego badaniach. Posiada wprawdzie wiele książek o obozach śmierci, ale żadnej o Treblince. Nie miała też w czasie wojny styczności z organizacjami wspomagającymi Żydów, miała natomiast spore kontakty z Żydami, których ukrywała pod swoim dachem, bądź z którymi pracowała w konspiracji. O Treblince może powiedzieć tyle, że zetknęła się w tamtych czasach z oficerem Batalionów Chłopskich, który na wieść, że w Treblince się coś buduje, opłacił młodego hitlerowca, żeby to sfotografował. Następnie wiadomość tę osobiście przekazał przyjacielowi z getta.
Co do pozostałych tematów, to w Waszyngtonie są archiwa Mikołajczyka, które były pod opieką jego syna, ale Martin nie wie, kto się nimi teraz zajmuje. Na temat obozów śmierci warto przejrzeć archiwa w Arrolsen w NRF. Wspomina też o mieszkającym w Stanach Zjednoczonych Janie Karskim, byłym emisariuszu, który przekazał wiadomości o obozach śmierci wszystkim, którzy powinni byli o tym wiedzieć. Na temat pomocy Żydom cennym źródłem informacji jest prof. Władysław Bartoszewski, który działał w czasie wojny w organizacjach pomagającym Żydom. Również Wiesental, poszukiwacz przestępców hitlerowskich, powinien udzielić wielu informacji.
Jeśli chodzi o Ukraińców, to były trzy odłamy. Oddziały Własowa, rosyjska brygada SS (2500 ludzi w likwidacji Powstania Warszawskiego; tam był Smysłowski) oraz „Kozaken brygada”. Wszystkich traktowali jako Ukraińców, bo nie mówili po niemiecku, nosili mundury niemieckie ze swoimi odznakami i odznaczali się niezwykłym okrucieństwem. Niektórzy z nich byli agentami i mieli podwójne dokumenty polski i ukraińskie.
W teczce znajdują się również listy M.J. Dragana do Haliny Martin. Można w nich znaleźć sporo ciekawych informacji dot. tej tematyki, np. że Wiesental fałszował informacje i sprzedawał je każdemu, kto mu zapłacił. Wspomniał także o Żydach z Izraela, którzy fałszywie zeznawali przeciwko Polakom.