b.t. [Szanowny Panie! Aczkolwiek nie zna mnie Pan…]
List do Jana Jubczyka ze Szczecina, który w czasie okupacji pracował w Tajnych Wojskowych Zakładach Wydawniczych. Autorka pisze, że adresat pewnie nic nie wiedział o jej istnieniu, ale ona zna go bardzo dobrze z okresu okupacji z tytułu pełnionej wówczas funkcji sekretarki TWZW i opowiadań brata, „Michała Kmity” (Jerzego Rutkowskiego) oraz innych kolegów. Michał Wojewódzki przekazał jej jego relację, która ją bardzo zainteresowała, ponieważ pewne szczegóły, których nie znała. Ponieważ z relacji wynika, że Jubczyk chciałby nawiązać kontakt z kolegami z tamtych czasów, podaje ich adresy.
Dalej autorka pisze o pomyśle odbudowy jednej z tajnych drukarń („Dwójki”), który pojawił się we wspomnieniach Jubczyka. Wyjaśnia, że myśleli o tym już dawno, ale obecnie piwnicę tę użytkuje WSS, który odmówił ich prośbie o zachowani oryginalnego włazu w stanie nienaruszonym do czasu ukończenia starań oficjalnych.
Następnie autorka omawia sprawę weryfikacji odznaczeń AK. Niestety ZBOWiD w większości wypadków odmówił ich weryfikacji, mimo iż były niezbite dowody. Natomiast ma obowiązek pomocy wszystkim kombatantom w sprawach bytowych i w ostatnich latach rzeczywiście dużo się dzieje na tym polu. Trzeba tylko zostać członkiem ZBOWiD. Prosi Jubczyka o przesłanie niezbędnych danych, to wystawią potrzebne zaświadczenie.
W tej samej teczce znajdują się listy Jubczyka z dn. 20.01.1976 r. i 9.06.1976 r. oraz jego relacja, o której wspomina Mierzejewska w swoim liście. W pierwszym liście Jubczyk odpowiada, że nie zależy mu na łasce ZBOWiD-u. Ważniejsze dla niego jest zachowanie pamięci o tamtych czasach. Podaje pewne sugestie, do kogo się zwrócić o poparcie w tej sprawie. Opisuje też swoje losy po upadku Powstania Warszawskiego i powojenne (aresztowanie przez NKWD, 3 lata więzienia za odmowę współpracy z UB). Drugi list dotyczy zaświadczeń, które otrzymał, dotyczące jego pracy w TWZW.