Relacja z mojej działalności w Armii Krajowej
Krystyna Stankiewicz napisała o swojej działalności w Armii Krajowej (1943–1945). Do pracy w Ruchu Oporu wstąpiła w lipcu 1943 r. przy grupie sabotażowo-dywersyjnej PKP w Piotrkowie Trybunalskim. Placówka ta miała za zadanie uszkadzanie linii kolejowych, przecinanie linii telefonicznych, uszkadzanie wagonów, podpalanie transportów kolejowych, magazynów okupanta. Po zaprzysiężeniu Krystyna przyjęła pseud. „Kasia”. Jej głównym zadaniem był kolportaż prasy. W mieszkaniu autorki przy ul. Krakowskiej, a później ul. Garncarskiej, był punkt dla skoczków. Była tam przechowywana broń, amunicja, prasa, lekarstwa i pieniądze. Z tego punktu w drugiej połowie 1944 r. dostarczano przesyłki do Koluszek z przeznaczeniem dla oddziału partyzanckiego „Sama” z rejonu Koluszek i Głowna. Razem z nią w konspiracji pracował jej przyszły mąż Marian Stankiewicz, pseud. „Kmicic”, odznaczony w 1944 r. przez generała Sosnkowskiego Krzyżem Walecznych. „Kmicic” był bezpośrednim łącznikiem dowódcy Kedywu (Kierownictwo Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej) Okręgu Łódzkiego AK, majora Adama Trybusa, pseud. „Gaj”. Jednym z zadań „Kasi” było przekazywanie spostrzeżeń z obserwacji księdza Białeckiego, proboszcza w kościele farnym w Piotrkowie Trybunalskim. Ksiądz ten był konfidentem gestapo. Przez informacje, dostarczone przez niego do gestapo, zginęło lub zostało wywiezionych do obozów wiele osób. Dowództwo AK wydało na niego wyrok śmierci, który został wykonany w jego mieszkaniu na plebanii przez trzech żołnierzy AK, m.in. Jana Trzcińskiego, pseud. „Borowski”.