Zofia Lissa do Żanny Kormanowej, 11.09.1950
List do Żanny Kormanowej. Autorka obawia się, że ten list nie zastanie Kormanowej już w Warszawie, bo miała wyjechać do Moskwy. Żałuje, gdyż poprosiłaby ją o kilka książek. Dziękuje Kormanowej za okazane zainteresowanie. Ostatnio nie czuje się dobrze, odnowiła się stara choroba (TBC). Przyczyniły się do tego ataki na jej osobę na Zjeździe Kompozytorów (głównie Sokorskiego) i potem w prasie. Bardzo się tym denerwowała i organizm zareagował. Była potem 3 tygodnie w Niemczech, a następnie na leczeniu, ale natychmiast po powrocie zapadła na zapalenie opłucnej. A czeka ją dużo pracy – w listopadzie Kongres Historyków Sztuki (musi napisać jeszcze referat metodologiczny), przygotowanie wykładów, radio i inne liczne obowiązki. Chyba będzie musiała z czegoś zrezygnować, najchętniej z funkcji sekretarza Koła. Na razie ma dwumiesięczny urlop zdrowotny, ale nie wie, co będzie dalej.
Na koniec pyta Kormanową o jej zdrowie i pisze, że chciałaby się z nią spotkać po jej powrocie.