Wspomnienia Weroniki Maszewskiej z d. Gularowskiej
Weronika Maszewska opisuje pogrom we wsi Sielec 12 lipca 1943 r. Tego dnia odbywała się pierwsza komunia święta jej młodszego brata, Zygmunta. Byli wówczas świadkami, jak Niemcy pomagali swemu rodakowi przeprawić się przez rzekę Ługa (wyjeżdżał z rodziną do Niemiec). To ich uratowało, bo w tę niedzielę pomordowano Polaków w prawie wszystkich kościołach. Popołudniu spotkali swego proboszcza, ks. Stanisława Kamińskiego, który ostrzegał wszystkich, żeby uciekali do Włodzimierza, bo banderowcy mordują Polaków, zabili już jego gosposię. Nie chcieli uwierzyć, że robią to ich sąsiedzi.