publikacje

Wróć do listy

Relacja Berty Lichtig o majątku Berdechów i volksdeutschu Baumbergerze

Berta Lichtig opisuje los grupy Żydów pracujących w majątku Berdechów nieopodal Mielca. Zarządcą był miejscowy leśniczy i volksdeutsch Baumberger. Jego żona zmarła w czasie wojny – była Polką, „porządną osobą”, ale mąż „źle się z nią obchodził”. Baumberger bił gumową pałką, batem lub drągiem tych żydowskich robotników, którzy, jego zdaniem, pracowali zbyt opieszale. Zdarzało się, że znęcał się nad Żydami i Żydówkami w obecności swojej kochanki, która „siedziała w powozie i zaśmiewała się”. Autorka przypomina także próbę ucieczki podjętą przez Żydów.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Berty Lichtig o Państwowych Zakładów Lotniczych w Mielcu

Berta Lichtig opisuje utworzenie obozu pracy przymusowej na terenie zakładów lotniczych w Mielcu (marzec 1942 r.). Autorka przypomniała, że Żydzi pracowali w Państwowych Zakładach Lotniczych przed wysiedleniem z miasta. W czasie wojny większość żydowskich pracowników zgłaszała się do pracy, wierząc, że zaświadczenie o zatrudnieniu może ich uratować przed deportacją i śmiercią. W obozie pracowali Żydzi z Mielca oraz Wielopola, Gorlic, Radomyśla Wielkiego i Jodłowej. Często odbywały się selekcje i egzekucje. Więźniowie umierali na tyfus.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Berty Lichtig o wydarzeniach w Mielcu

Berta Lichtig szczegółowo opisuje Mielec przed wybuchem II wojny światowej (połowę mieszkańców dwunastotysięcznego miasta stanowili Żydzi), wspominając o jego rozkwicie w okresie międzywojennym, po przyłączeniu do Centralnego Okręgu Przemysłowego. Wojska niemieckie zajęły Mielec 13 września 1939 r., w przededniu święta Rosz ha-Szana. Wtedy spalono ponad osiemdziesiąt osób w synagodze i rzeźni rytualnej. Rozpoczęły się polowania na Żydów. Chrześcijanie wieszali na drzwiach swoich domów święte obrazy, aby uniknąć zagrożenia. W mieście obowiązywały ustawy antyżydowskie. W zimie 1940 r.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Berty Lichtig o obozie w Pustkowie

Berta Lichtig opisała sytuację żydowskich więźniów w obozie pracy przymusowej w Pustkowie. Stwierdziła, że sama nazwa „budzi dreszcz grozy”, a „normalny umysł nie jest w stanie wymyślić takich sposobów do torturowania bliźnich”. Autorka przywołuje metody znęcania się nad więźniami, m.in.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Berty Lichtig (1942)

Berta Lichtig opisuje przekształcenie prywatnej firmy „Bohm i Lesch” (Mielec-Smocza) w obóz pracy przymusowej  w 1942 r. Po wysiedleniu z Mielca (9 marca 1942) Żydzi, którym udało się zbiec w czasie akcji likwidacyjnej, szukali szansy na przeżycie w obozie. Za przyjęcie musieli wręczać łapówki pracownikom Judenratu. Po zlikwidowaniu obozu pracy wysłano resztę więźniów do Płaszowa, stamtąd trafili do obozu koncentracyjnego Auschwitz, a następnie w głąb III Rzeszy. Autorka informuje, że przeżyło mniej niż dziesięciu żydowskich robotników przymusowych.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Berty Lichtig (1942–1943)

Berta Lichtig opowiada o prywatnej firmie „Pohl i Lückel” zatrudniającej Żydów wysiedlonych z Mielca. Przy budowie dróg pracowało siedemdziesięciu robotników. Autorka wymienia nazwisko kierownika robót (nieczytelne), który dobrze traktował Żydów. W październiku 1942 r. firma została przekształcona w obóz pracy przymusowej, który zlikwidowano w marcu 1943. Nastąpiły masowe egzekucje. Lichtig podaje nazwiska czterech więźniów, którzy przeżyli.   

 

publikacje

Wróć do listy

Relacja Berty Lichtig (1939–1942)

Berta Lichtig informuje o położeniu Borowej –  „16 km od Mielca, a 28 km od Radomyśla Wielkiego”. Przed wojną mieszkało tutaj ok. pięciuset Żydów. Po przesiedleniach (z Mielca i okolic Borowa) liczba ludności żydowskiej podwyższyła się do 1,500 osób. 15 lipca 1942 r. Niemcy rozpoczęli akcję likwidacyjną. Wszyscy Żydzi przeszli do Radomyśla Wielkiego, wielu z nich zginęło lub odniosło rany w trakcie marszu. Likwidację w Radomyślu przeprowadzono 19 lipca 1942 r. Egzekucja odbyła się na miejscowym cmentarzu.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik z okresu PRL-u i do dnia dzisiejszego tj. 1960-1994 r.. Równocześnie skarga i wołanie o ratunek

Autorka opisuje swoją walkę z wymiarem sprawiedliwości i prześladowania przez milicję od lat 60. Prześladowania te spowodowane były jej staraniami o ukaranie winnych śmierci jej ojca. J. Raś został zamordowany 15 lipca 1960 r. przez sąsiadów. Sprawcy zostali zatrzymani, ale po kilku godzinach wypuszczono ich. Autorka opisuje powiązania sprawców z ówczesną władzą i metody ich działania. Była zastraszana i nękana przez milicję w Mielcu, aresztowana i przetrzymywana po kilka dni bez podania przyczyny. Kilkakrotnie wywożono ją do więzienia w Rzeszowie, gdzie poddawana była różnym szykanom.