publikacje

Wróć do listy

Na wolności. Zeszyt 5

W tej części dziennika Agnieszki Osieckiej wyraźnie widać niepokój, który towarzyszył autorce od stanu wojennego. Poetka martwiła się o swoich represjonowanych kolegów i matkę, która – jak wielu bliskich i znajomych autorki – odmawiała udziału w wyborach 1985 r.: „W deszczu, półciemności, wichurze – przyczołgaliśmy się do wyborów i przeczołgaliśmy się przez nie. Bardzo mało z mego otoczenia ludzi głosowało, nawet mama przez cały dzień udawała chorą: do samej 22-ej bała się, że po nią przyjdą, jak przyszli po babcię za stalinizmu” (s. 32–33).

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia J. Ł.

Autorka wychowała się we wsi Koniuchy, pow. Brzeżany, woj. stanisławowskie. Była to duża wieś z przewagą Ukraińców. W 1939 r. Ukraińcy wymordowali Żydów i stopniowo zaczęli zabijać Polaków. Jej ojciec był sekretarzem gminy zbiorowej, sam prowadził pięć wsi. Był szanowany wśród lokalnej społeczności, dlatego być może ich rodzina została oszczędzona. Po śmierci rodziców (matka zmarła w 1942 r, ojciec w 1942 r.) autorka została sama w dużym domu, żyła w ciągłym strachu. W marcu 1944 r. sąsiad ostrzegł ją, żeby wyjechała, bo jest niebezpiecznie.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Feli Kokotek

Fela Kokotek opisuje wybuch II wojny światowej i bombardowania. Po zajęciu Sosnowca przez Niemców wraz z rodziną trafiła do getta. Stamtąd uciekła z ojcem i ukrywała się po tzw. aryjskiej stronie (głównie na strychach i w piwnicach). Po upływie roku ojciec znalazł dla niej bezpieczne miejsce na wsi. Po zakończeniu wojny została umieszczona w Domu Dziecka w Chorzowie. 

publikacje

Wróć do listy

Relacja Anny Lerchenfeld (1945)

Anna Lerchenfeld wspomina, że w marcu 1943 r. jej mąż Artur został wywieziony do obozu pracy na terenie III Rzeszy. Obawiając się o życie córki Linki, wysłała ją do Jasłowca (niedaleko Buczacza), do swojej rodziny, która ukrywała się na „aryjskich papierach” (jako Konopińscy). Pomógł jej opłacony niemiecki kolejarz (otrzymał 10 tys.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Frani Godlewicz

Frania Godlewicz po zakończeniu wojny znalazła się w Domu Dziecka w Chorzowie. Opisała swoje przeżycia z czasów okupacji niemieckiej, wspominając, że przed wojną jej ojciec miał skład rowerowy w Gdyni. We wrześniu 1939 r. rodzina przeprowadziła się do Warszawy i mieszkali po tzw. aryjskiej stronie, a potem w getcie, gdzie zmarła jej babcia. Po wyjściu z getta autorka traci ojca i matkę, o dziewczynkę troszczy się ciotka, która płaci za jej dalsze ukrywanie i utrzymanie. Po upadku powstania warszawskiego Frania zostaje wywieziona do obozu w Pruszkowie, a po wyzwoleniu wraca do Warszawy.