List Wandy Wiśniewskiej do Janusza Przewłockiego
List do Janusza Przewłockiego z Komisji Historycznej Związku Sybiraków.
Autorka usprawiedliwia swoje opóźnienie w nadesłaniu wspomnień. Miała wiele obowiązków rodzinnych i dopiero teraz mogła się tym zająć. Musiała bowiem uzupełnić pewne dane, których jej brakowało.
Wyjaśnia, że miejsce jej pobytu w Archangielsku nazywało się po rosyjsku Nowy Jol. Otrzymała z archiwum archangielskiego potwierdzenie swojego pobytu. Napisała również do Kotłasu z prośbą o potwierdzenie ich zesłania i o zaświadczenie o zgonie matki, ale przysłano jej dokument z błędami w nazwiskach i nazwach miejscowości. Poprosiła więc o poprawienie, ale odpowiedzi jeszcze nie otrzymała.
Pisze także o losach swojej babci, matki ojca, Adeli Matkowskiej. W Krzemieńcu ojciec przekupił woźnicę i kiedy był zamęt, woźnica przykrył babcię derka i szybko odjechał. Przebywała u brata ojca, Bolesława Matkowskiego na Wołyniu i tam podczas rzezi została bestialsko zamordowana.
Na koniec listu autorka wyraża nadzieję, że może u schyłku życia spotka jeszcze kogoś z rodziny. Wie, że siostry matki były również deportowane w tym samym czasie co oni.