publikacje

Wróć do listy

Dziennik: styczeń – kwiecień 1940

Zapisy były sporządzane co kilka dni, raz na tydzień i rzadziej; diarystka wyjaśnia, że ma dużo pracy domowej (musi sobie radzić bez służącej). 

Referuje swoje zajęcia codzienne: sprząta, przyrządza trzy posiłki [daje przykład dobrej wojennej potrawy – nóżki w galarecie (a raczej skórki ze słoniny)], pierze, reperuje bieliznę, robi zakupy, stoi w kolejkach, chodzi do jubilera wycenić wartościowe przedmioty (ostatecznie sprzedaje kilka drobiazgów, aby zapłacić niezbędne rachunki: posługaczce, za gaz i elektryczność). Pisze o absorbującej pracy domowej, że jest to „istna praca Syzyfa”. Często używa określenia: przytłaczająca codzienność. Czasem spotyka się ze znajomymi w kawiarni. Odnotowuje odwiedziny od osób takich jak: panie Gre., p Zosia, p. Loda i p. Bolesław z wiadomościami o Mili. Nadmienia, że udziela lekcji muzyki p. Rycie. Wspomina, że zakupy na Wielkanoc ograniczyła do minimum, nie czując świątecznej atmosfery. Ukazuje także zdarzenia przyjemne – wybrała się na bardzo dobry koncert do „Domu sztuki” na Woytowicza (Schubert, grano też Chopina, oficjalnie zabronionego, na wyraźne życzenie oficerów niemieckich). 

Próbuje w słowach wyrazić swój niepokój o Janka (Jan Miłkowski, brat) i Milę (Emilię Waryńską, przyjaciółka). Relacjonuje swoje starania, aby im pomóc – zdobywa dla Mili lekarstwo i receptę, szuka sposobności podania tego do Kobryniaw. Nie szczędzi wysiłków, aby umożliwić ich powrót do Warszawy; spotyka p. Stefanię, bo poszukuje możliwości i kontaktów, dowiaduje się w Czerwonym Krzyżu. Martwi ją, że Mila jest chora; w urodziny przyjaciółki 8 marca myśli o niej cały dzień. 

Zapisuje pogodę, bo jest istotna dla jej egzystencji – jak mróz, to i w mieszkaniu zimno – co powoduje, że diarystka i jej mąż chorują (przeziębienie, bronchit, wysoka temperatura). Ale też często kreśli obrazy zimowych krajobrazów i ich piękna.   

Snuje refleksję o ludzkich charakterach i potrzebach. Według niej najwięcej szans na przetrwanie mają ludzie twardego życia i nieistniejących potrzeb intelektualnych. Zamieszcza uwagi o handlowych zdolnościach Polaków. Pisze, że intelektualiści wymierają lub zmuszeni są do ograniczenia swojej działalności w granicach domu; ubożeją z każdym dniem. Ci zajęci handlem na nic innego nie mają czasu. 

Odnotowuje dwa incydenty dotyczące Żydów: pobicie Żydówki przez polskich chłopców oraz napastliwość tłumu wobec Żyda w ogonku sklepowym. Zastanawia się, dlaczego „żydowskie” jest złe – jej zdaniem dlatego, że kojarzy się z bolszewią. 

Czyni wzmianki o zgonach znajomych, kreśląc przy okazji kilka słów na ich temat np. o śmierci Stefana Kołaczkowskiego w Krakowie. 

Autor/Autorka: 
Inny tytuł: 
Pamiętnik pośpiesznie pisany Neli Samotyhowej
Miejsce powstania: 
Warszawa
Opis fizyczny: 
34 k. ; 20 cm.
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1940
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
II 11007
Uwagi: 
Tytuł nadany przez redakcję Archiwum Kobiet. Atrament niebieski, papier pierwotnie biały teraz beżowo-brązowy; pojedyncze skreślenia, i podkreślenia. Widnieje dedykacja „Dla przeczytania Mili Waryńskiej i Janowi Miłkowskiemu”. W zasobie znajdują się także kartki na żywność Emilii Waryńskiej, Erazma i Anieli.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Osoba, której dotyczy treść: 
Główne tematy: 
życie codzienne w czasie okupacji niemieckiej, ciężka zima 1940, rozdzielenie z bliskimi, ubożenie inteligencji
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
1940
Nośnik informacji: 
papier
mikrofilm
Gatunek: 
dziennik/diariusz/zapiski osobiste
Tytuł ujednolicony dla dziennika: