publikacje

Wróć do listy

Gerätelager na Zabłociu

Relacja Haliny Nelken dotyczy obozu na krakowskim Zabłociu (podobozu Płaszów) Nachrichten Gerätelager der Luftwaffe, położonego niedaleko Deutsche Emailwarenfabrik Oskara Schindlera (ul. Lipowa 4). Autorka stwierdziła, że panowały tam znośne warunki w porównaniu z Płaszowem. Komendantem był pilot, kapitan Fischer, który codziennie przeprowadzał inspekcje, potem znikał, a podczas jego nieobecności zawiadywał „dziadyga Oberfeld”. Poza nim we znaki dawali się jeszcze dwaj wojskowi: Gips i Pleissner, którzy m.in. zastrzelili młodego mężczyzny („za próbę cofnięcia rozkazu golenia głów”), a także obiecywali więźniom trzytygodniowe przepustki za przyłapanie innych na wykroczeniach. Żydzi i Żydówki ciężko pracowali w „ogrodzie obłąkanych”, czyli zwykle na zewnątrz: segregowali, czyścili i ładowali do wagonów słupy telegraficzne, kable, izolatory. Miejscowi przypatrywali się ich pracy, czasem rzucali im jedzenie, przemycane później przez więźniów do obozu. Nelken opisała chłostę starszego więźnia za wniesienie chleba na teren obozu. Kapitan Fischer uznał, że musiał kupić chleb, a w obozie więźniowie nie mogli mieć pieniędzy (groziła za to kara śmierci). Po ucieczce trzech żydowskich więźniarek komendant zgromadził wszystkich na apelu i nakazał oddanie pieniędzy i cennych rzeczy, grożąc zbliżającą się wizytacją „szefa z Płaszowa – Götha”. Część więźniów ze strachu oddawała, inni zaś próbowali ukrywać to, co mieli. Göth rzeczywiście zjawił się w podobozie. Fischer wtedy przeprowadził rewizje osobiste. Pod koniec dnia przekazał Göthowi 2 tys. zł. Autorka zaznaczyła, że Fischer jeszcze przez jakiś czas powtarzał, że wybronił więźniów przez śmiercią. Kilka dni później komendant ponownie zarządził apel, nakazał więźniom i więźniarkom rozebrać się, a następnie rozdano im pasiaki. Według Nelken stali się „szarym, bezpłciowym, niewolniczym tłumem”. Dwa tygodnie potem odesłał polskie Żydówki, na ich miejsce sprowadził węgierskie, tłumacząc, że po ucieczce trzech żydowskich więźniarek z Polski stracił do pozostałych zaufanie. Do relacji dołączono piosenkę autorstwa Loli Lundner z Krakowa. Tekst, który powinien być śpiewany na melodię Serdeczna matko, został zatytułowany: Do naszego kapitana. Składa się z ironicznych pochwał pod adresem komendanta, próśb więźniów o masło i papierosy oraz przypomnienia, że Fischer pozbawił więźniów pieniędzy i obiecał, że dzięki temu przeżyją wojnę. W zakończeniu pojawia się wizja jego niepewnego losu, bo choć teraz „bohatersko siedzi w kącie”, to niedługo może być wysłany na front, gdzie niechybnie zginie.

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Kraków
Opis fizyczny: 
6 k. ; 29,5 cm.
Postać: 
kartki w teczkach
Technika zapisu: 
maszynopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1945
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
301/1031
Tytuł kolekcji: 
Relacje Żydów Ocalałych z Zagłady
Uwagi: 
Relację spisała dr Laura Einchhorn. Na dokumencie podtytuł nieuwzględniony w archiwalnym inwentarzu Żydowskiego Instytutu Historycznego: „Gerätelager na Zabłociu”. Brak daty powstania dokumentu, podano przybliżoną. Więcej na temat podobozów Płaszów (gdzie pojawia się relacja Nelken) zob. artykuł Martyny Grądzkiej-Rejak, „Okupacja niemiecka. Zapomniane obozy w Krakowie”, „Dziennik Polski”, 11 września 2017 (https://dziennikpolski24.pl/okupacja-niemiecka-zapomniane-obozy-w-krakowie/ar/12470764).
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
okupacja niemiecka, podobóz Płaszów, praca przymusowa
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1943 do 1944
Nośnik informacji: 
papier
nośnik elektroniczny
Gatunek: 
relacja