publikacje

Wróć do listy

Ze wspomnień chwil wojennych – pamiętnik Antoniny Kołaczkowskiej

Pamiętnik otwiera motto, cytat z anonimowej „Pieśni Żołnierza”: „A kto chce rozkoszy użyć / Niech idzie w wojence służyć…”

Początkowe rozważania koncentrują się na istocie wojny i wpływie, jaki wywiera na ludzkiej psychice. „Nie było domu, w którym by nie żegnano kogoś, nie było życia, które by mogło pójść dalej normalnym trybem” (k. 1r). W publicznej mentalności nie funkcjonowała już jako zjawisko równie dzikie, jak w przeszłości, powątpiewano także w jego aktualną długość – „(…) pomimo nawet intensywności chwilowej, rychły jej koniec wróci dobro i spokój” (k. 1r).

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do ks. Zalewskiego, 19 lutego 1934

W liście Franciszka Arnsztajnowa informuje, że otrzymała od Domu Książki Polskiej prośbę o przesłanie dwudziestu egzemplarzy tomiku „Stare kamienie”. Zastanawia się w związku z tym, czy T.M.K (Lubelskie Towarzystwo Miłośników Książki) życzy sobie puścić go w obieg; jeśli odpowiedź byłaby twierdząca, liczy, że adresat podeśle proponowaną cenę oraz stosowne egzemplarze książki. Proponuje przekazanie ich dostawczyni niniejszego listu lub wykonanie tego najpóźniej dnia kolejnego, na jej własny adres.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do ks. Zalewskiego, 16 stycznia 1934

Arnsztajnowa dzieli się słowami wdzięczności za przesłane pięć egzemplarzy „Starych kamieni”. Wyraża swoje zadowolenie z oprawy graficznej i dopytuje, czy Czechowicz miał już okazję przyjrzeć się tomikowi. Ze względu na swój pobyt w Śródborowie nie miała z nim kontaktu. W ostatnich słowach autorka listu informuje, że zostanie jeszcze w Warszawie, a swój powrót do Lublina planuje po 20 stycznia.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do ks. Zalewskiego, 6 stycznia 1934

Autorka dziękuje za życzenia noworoczne i je odwzajemnia. Liczy, że bieżący rok będzie dla niej łaskawszy. Kobieta donosi, że w związku ze stanem zdrowia syna (Jan Arnsztajn, 5.06.1897–31.01.1934) i sytuacją finansową konieczne jest, by zrezygnowała z udziału we wszelkich wydarzeniach literackich. Proponuje, by „Stare kamienie” stały się więc swego rodzaju „rarytasem bibliofilskim”, jak wcześniej zakładali. Wybór okładki powierza adresatowi listu. Prosi o przesłanie dwóch egzemplarzy, gdyby były gotowe przed jej przyjazdem do Lublina, co ma nastąpić po 15 stycznia.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do Antoniego Madeja, 2 stycznia 1935

W pierwszych słowach listu autorka odnosi się do kwestii nieodpowiedzialności kolegów ze Związku. Zgadza się z Madejem, że absolutnie nie można na nich liczyć, i dopowiada, że rozumie jego zniecierpliwienie oraz frustrację. Pyta, czy spotkał się z Czechowiczem, bo otrzymała od niego kartkę z życzeniami, a nie wie, czy poeta dalej przebywa w Lublinie i na jaki adres przesłać odpowiedź. Pisze, że pod koniec stycznia musi być w Warszawie z powodu rocznicy pogrzebu Jaśka (Jan Arnsztajn, syn autorki, 1897–1934).

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do Antoniego Madeja, 9 kwietnia 1935

Arnsztajnowa dzieli się refleksją o długiej przerwie w ich wymianie korespondencji, dziękuje jednak za życzenia [ z jakiej okazji?]. Pisze, że wzdryga się przed nawiązaniem znajomości z lokalnymi literatami, ponieważ dochodzą do niej niepochlebne wieści o ich działalności. Dzieli się wątpliwościami co do dalszego prowadzenie Związku. Proponuje, by w najbliższym czasie Hanna Gajlowa (skarbniczka) zajęła się formalnościami, ponieważ znana jest ze zręcznego radzenia sobie z biurokracją.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do Antoniego Madeja, 7 grudnia 1934

Arnsztajnowa uważa, że wyjazd do Zakopanego pomoże Madejowi fizycznie i duchowo. Z jego wrażliwością na przyrodę będzie się czuł w swoim żywiole. Chwali przysłane jej wiersze, szczególnie ustęp czwarty poematu Zwykła droga. Wyraża zainteresowanie, jakie książki filozoficzne wybrał sobie do czytania. O sobie pisze, że w Warszawie czuje się jak Robinson Crusoe, tylko bez Piętaszka. Poetka wspomina, że raz był u niej Józef Czechowicz i przywiózł jej egzemplarz „Dźwigarów”.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik Faustyny Morzyckiej

Na karcie tytułowej widnieje starannie kaligrafowany czarnym tuszem podpis: Faustyna Morzycka, wyrażony cyrylicą. Niżej znajduje się drukowana grafika kozła wspinającego się na winorośl – herb Lublina, symbol Lubelszczyzny.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do Antoniego Madeja, 19 listopada 1934

Autorka niepokoi się, czy Madej bardzo przejął się diagnozą lekarza dotyczącą stanu jego płuc. Wyraża nadzieję, że w Zakopanem jego stan się poprawi. Jest przekonana, że będzie mu się tam również dobrze pisało, o co jest zazdrosna. Liczy, że będą kontynuować literacką korespondencję. Arnsztajnowa prosi o zostawienie niedrukowanego wiersza do odczytu na wieczorze poetyckim.

publikacje

Wróć do listy

List Arnsztajnowej do Antoniego Madeja, 6 i 7 listopada 1934

List otwierają kwestie zdrowotne, Arnsztajnowa obiecuje wysłać pismo do lekarza Edmund Biernackiego (1866–1911), do którego wkrótce Madej ma się udać. Dzieli się refleksją, że doskonale rozumie, że w obecnych okolicznościach zatęsknił za zawodem nauczyciela. Wyraża wątpliwość, czy poradzi sobie materialnie; nie zna się bowiem na zasadach przyznawania emerytury i czasie oczekiwania na nią. Na zarobki literackie – jak wnosi – nie ma co liczyć, ale odradza mu powrót do nauczania, podkreśla przy tym jego talent poetycki i dziennikarski.

Strony