[Jerzy_Narwańcze, to tak...]
List rozpoczyna Solska od rodzaju pouczenia wobec Żuławskiego: nie powinien sygnalizować w liście, że dzieje się z nim coś, o czym jednocześnie nie pisze. Zapewnia, że bardzo martwi się takimi komunikatami, i prosi, by w następnym liście wyjaśnił jej, co się dzieje. Prośbę motywuje nie tylko własną ciekawością, lecz przede wszystkim względem na niego: nie chce, aby męczył się takim ukrywaniem informacji.