Wspomnienie T. Blusiewicz
Tekst wspomnień jest podzielony na trzy części. Pierwsza z nich traktuje o początkach roku 1905 r., kiedy Blusiewicz była akuszerką we wsi Nadieżdino w gubernatorstwie Ufy. Miejscowi chłopi pytali ją o to, kiedy ich życie stanie się łatwiejsze. Do wsi dotarły pierwsze wiadomości o rozstrzeliwaniu manifestujących (w styczniu 1905 r. miała miejsce „krwawa niedziela”). W maju autorka przeniosła się do miasta Minjar (pod Ufą), gdzie rozpoczęła pracę w szpitalu dla robotników miejscowego zakładu kolejowego – w tym samym szpitalu, od 1896 r., pracowała Natalia [Rozalia] Plechanowa, żona teoretyka marksizmu, Gieorgija Plechanowa (1856–1918).
W opisywanym okresie Blusiewicz należała już do Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, dlatego w nowym miejscu pracy zajęła się propagowaniem myśli bolszewickiej. W swoim mieszkaniu organizowała tajne zebrania robotników. Niedługo potem wybuchł generalny strajk na kolei, który spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem wśród ludu. Autorka wraz ze współpracownikami szyła czerwone sztandary na demonstrację. Z okazji strajku Plechanowa zorganizowała bankiet, na który zaprosiła licznych towarzyszy z Ufy. Jednak radość okazała się przedwczesna – strajk pociągnął za sobą falę aresztowań. Wielokrotnie przeszukiwano gabinet Blusiewicz, nie znaleziono w nim jednak żadnych kompromitujących materiałów. Robotnicy, którzy przychodzili do niej na wizyty, zapewniali, że nic jej nie grozi, bo w razie jej aresztowania cały zakład stanie w jej obronie. Autorka pisze, że w ciągu tego burzliwego roku „nasza samoświadomość rosła”. Na początku stycznia 1906 r. wraz ze współpracownikami otworzyła klub robotniczy. Pierwsza część wspomnień urywa się w połowie opowieści o tym, jak udało się uchronić przed konfiskatą bibliotekę klubu.
Druga część wspomnień zachowała się w rękopisie i także dotyczy okresu, w którym Blusiewicz pracowała w szpitalu dla robotników. Autorka szczegółowo opisuje spotkanie, które odbyło się 1 stycznia 1906 r. w klubie robotniczym. W noc po spotkaniu do klubu wtargnęła policja i przeprowadziła rewizję, ale robotnicy dowiedzieli się z wyprzedzeniem o planowanej akcji, więc zaraz po zebraniu wynieśli wszystkie książki i inne kompromitujące materiały. Policja trafiła na puste pomieszczenie.
Ostatni arkusz jest zapisany w jednej trzeciej – zawiera krótką wzmiankę o tym, jak w 1906 r. planowano przeprowadzić kolejny strajk generalny.