publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Genowefy Binder

Genowefa Binder zaczyna opowieść od informacji, że Sosnowiec wraz z całym Zagłębiem Węglowym w trakcie wojny został opanowany przez Niemców – ci zaczęli prześladować zamieszkującą te tereny ludność polską (wysiedlenia, łapanki, wysyłanie do obozów i na przymusowe roboty). W 1942 r. Binder została aresztowana. Trafiła do obozu we Frysztacie. Miejsce to wspomina jako stosunkowo przyjazne – więźniom pozwalano nawet wychodzić poza teren obozu i dorabiać sobie u miejscowej ludności. Autorka podkreśla, że zawsze angażowano ją do cięższych prac z uwagi na jej wysoki wzrost i „okazałą” budowę ciała, a w rzeczywistości od trzynastego roku życia chorowała na zwyrodnienie stawów i była bardzo osłabiona. Szczególnie dokuczały jej nogi. Mimo to traktowano ją na równi z mężczyznami, co nieraz kończyło się dla niej dodatkowymi prześladowaniami (nie była w stanie dorównać współpracownikom). Autorka przez całą zimę 1942 r. pracowała też m.in. w Cieszynie i w Gródkowie na Opolszczyźnie. Wiosną 1943 r. przeniesiono ją na roboty do Prus Wschodnich. W Stargardzie z uwagi na problemy zdrowotne ukraiński lekarz stwierdzający zdatność do pracy ofiarował jej krople wzmagające gorączkę, by przydzielono ją do zajęć siedzących. Takich jednak dla Binder nie było.

Autorka opisuje, jak wciąż przerzucana była pomiędzy różnymi obozami. Relacjonuje pobyt w obozach we Frysztacie i Odmuchowie na Górnym Śląsku (w tym ostatnim przebywała do wiosny 1943 r.). Po raz kolejny jednak stwierdzono, że nie nadaje się do pracy, więc znów wysłano ją do Stargardu, stamtąd przekierowano ją do pracy w Prusach Wschodnich. Binder trafiła do gospodarzy najpierw w Falkenburgu, a potem do gospodarstwa „bauera”, który nazywał się Otto Voiogt (wieś Grünberg). Gospodarze byli bardzo rozczarowani jej stanem zdrowia. Binder miała wówczas trzydzieści dziewięć lat i nigdy nie pracowała na roli, co dodatkowo ich zniechęciło. Wojskowi zabrali Voiogtom młodego syna i obiecali podesłać do pomocy silnego mężczyznę, a przysłali kobietę inwalidkę. Ze złości odesłali więc autorkę znów do Falkenburga i napisali w liście, że to ona odmówiła im pracy. Autorka opisuje, jak urzędnik po przeczytaniu listu wyzywał ją od najgorszych, wepchnął do małego pokoiku i wezwał żandarmów, by ją ukarali. Binder udało się uciec przez okno. W następnych akapitach szczegółowo przedstawia przebieg ucieczki (między innymi przez Kalisz i Piłę), pomoc dobrych ludzi i szczęśliwe zbiegi okoliczności, które umożliwiły jej powrót do Sosnowca. Po trzydziestu sześciu godzinach podróży krótkodystansowymi pociągami trafiła do rodzinnej miejscowości. Ukrywała się w mieszkaniu siostry.

By się utrzymać, zaangażowała się w nielegalny kolportaż tytoniu na terenie Śląska. Została schwytana. Przesłuchujący ją gestapowiec okazał się jednak empatycznym człowiekiem. Po tym jak opowiedziała mu swoje losy, puścił ją wolno. Mimo to w marcu 1944 r. znów została aresztowana. Trafiła do siedziby gestapo w Sosnowcu. Dzięki siostrze, która wręczyła Niemcom łapówkę, Binder nie była bita. W podziemiach gestapo spędziła osiem dni, słuchając krzyków torturowanych więźniów. Ten czas wspomina następująco: „można było umrzeć z bólu, tylko słuchając ludzkich cierpień. Trudno to opisać i wyobraźnia nie obejmuje tego wszystkiego, co tam się działo […]” (s. 22). Dzięki siostrze ocalała, jednak po areszcie przeniesiono ją do lagru w Mysłowicach. Obóz ten słynął z okrucieństwa. Autorka przedstawia jego rzeczywistość jako koszmar. Opowiada o straszliwych karach za najmniejsze przewinienia i ograniczanie wszelkich swobód. Po trzech miesiącach pobytu w Mysłowicach przeniesiono ją do obozu w Odmuchowie. Binder dobrze go wspomina. Więźniów przetrzymywano w zabudowaniach starego młyna. Było tam czysto i ciepło. Z okien baraku rozciągał się piękny widok na zamek piastowski. Niemcy postępowali z ludźmi znacznie łagodniej. Niebawem jednak ten obóz zlikwidowano i autorkę przeniesiono do obozu w Gorzycach na Śląsku. Autorka po raz kolejny dość szczegółowo opisuje swoje traumatyczne doświadczenia. W Gorzycach znajdował się ogromny obóz koncentracyjny, w którym przebywało kilkaset więźniów. Lagerführerem był Niemiec słynący z sadyzmu. Binder przytacza jeden z dowodów jego okrucieństwa. Niemiec ów był przewrażliwiony na punkcie czystych menażek. Więźniowie dostawali tylko takie, które były przeżarte rdzą, ale mieli je doprowadzić do lśniącej czystości. Ludziom kazano wygryzać rdzę zębami. Za „niedomyte” menażki nie dawano przez długi czas jedzenia i kazano spać na gołej ziemi. Binder została skierowana do cegielni. Kobiety miały tam pracować na równi z mężczyznami. Od ciężkiej pracy autorce spuchły nogi i pękły podudzia. Lekarz nakazał jej kilka miesięcy przerwy od pracy fizycznej. W tym czasie Binder poprosiła polskiego dowódcę obozu, by mogła uczyć dzieci robotników. Zgodził się. Pracę z dziećmi kontynuowała do 10 stycznia 1945 r. Autorka opisuje ją jako przyjemną odskocznię od otaczającej rzeczywistości.

Z uwagi na ofensywę radziecką Binder wraz z innymi młodszymi robotnikami została przewieziona w głąb Niemiec. Aż do czasu wyzwolenia pracowała w Altenburgu (pogranicze Turyngii i Saksonii) w fabryce maszyn do szycia. Autorka najgorzej wspomina panujący tam głód: „śniło mi się w nocy, że znalazłam się w piekarni i wyjadłam do syta chleba. Przebudziłam się rozczarowana, ale ze smakiem chleba w ustach i uczuciem sytości. Ilekroć przywiodłam ten sen na pamięć, zawsze doznawałam zadowolenia” (s. 29). Wspomnienia autorki kończą się na wzmiance o wyzwoleniu Altenburga przez Amerykanów i powrocie Binder do domu. Autorka podkreśla, że szczególnie cieszył ją powrót do Polski Ludowej, ponieważ szczerze wierzyła w rozwój potęgi ojczystego kraju po wojnie.

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Olsztyn
Opis fizyczny: 
30 s. ; 21 cm.
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1970
Stan zachowania: 
bardzo dobry
Sygnatura: 
R-85
Uwagi: 
Tytuł nadany przed redakcję Archiwum Kobiet. Zeszyt zapisany jest bardzo równym pismem – to z pewnością czystopis. Brak numeracji stron. Na pierwszej stronie widnieje zapis: „Do Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Olsztynie. Sąd Wojewódzki – ul. Dąbrowszczaków 44”.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
praca przymusowa kobiet, obóz koncentracyjny, II wojna światowa, Śląsk, Prusy, głód, represje wojenne, praca fizyczna
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1942 do 1948
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
pamiętnik/wspomnienia