publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia [Elżbiety Zandeckiej

Autorka opisuje pobyt swego ojca w obozach koncentracyjnych w Niemczech (Buchenwald, Neuengamme, Dachau).

Jej ojciec, Józef Kowalczyk, urodził się w marcu 1922 r. w Śliwnie. Po ukończeniu szkoły w Śliwnie rozpoczął pracę w majątku w pobliskim Turkowie. Majątek należał do niemieckiego obszarnika, Hildebranda. Ojciec wspominał te rodzinę dobrze. Gorzej bywało z okolicznymi gospodarzami niemieckimi, którzy, zwłaszcza po dojściu Hitlera do władzy, wywyższali się ponad Polaków. Wieczorami zbierali się w jednym z domów i słuchali w radiu przemówień Hitlera. Ojciec z kolegami zakradali się pod ich okna i wykrzykiwali antyniemieckie hasła. Niemcy zorganizowali bojówkę nazistowską i grozili, że się odegrają na Polakach, gdy tylko wojska niemieckie wkroczą do Śliwna.

We wrześniu 1939 r. ojciec miał 17 lat. Znalazł się na liście wrogów III Rzeszy i musiał się ukrywać. Początkowo zamieszkał w Poznaniu u swojej bratowej, później w ogródkach działkowych pod Poznaniem. Niestety zaczął opuszczać swą kryjówkę i został złapany przez gestapo. Osadzono go w Forcie 7 w Poznaniu, a następnie wywieziony do obozu koncentracyjnego Buchenwald k. Weimaru w Niemczech. Komendantem obozu był wtedy Karl Otto Koch, późniejszy komendant Majdanka. Jego żona, Ilse Koch, miała osobliwe hobby. Wybierała spośród więźniów tych, którzy mieli ciekawe tatuaże. Potem Ci ludzie byli zabijani, a z ich wytatuowanych skór robiono dla niej abażury do lamp. W grudniu 1940 r. ojca wywieziono do obozu w Neuegamme na przedmieściach Hamburga. Tam był poddawany eksperymentom medycznym. Następnie przebywał w obozie w Dachau, a w maju 1941 r. ponownie przewieziono go do Buchenwald. Wtedy wypatrzył wśród więźniów Aleks Falbierski z Michorzewa, który uprosił u jednego z blokowych, by ojciec mógł z nim pracować w stolarni. To uratowało mu życie.

Autorka opisuje warunki życia w obozie, które znała dosyć dokładnie z opowiadań ojca. Od stycznia 1945 r. zaczęły się coraz częstsze bombardowania okolic obozu. Niemcy zaczęli ewakuować obóz, organizując tzw. Marsze Śmierci. Tuż przed wyzwoleniem obozu, które miało miejsce 11.04.1945 r., w obozie wybuchło powstanie więźniów. Gdy Amerykanie weszli do obozu, zaczęli rozdawać więźniom jedzenie, co dla niektórych niestety skończyło się tragicznie, bo wycieńczone organizmy nie były w stanie przyjąć nagle tyle żywności. Ocalałych więźniów przeniesiono do obozów przejściowych, gdzie zajęli się nimi lekarze. Ojciec trafił do Darmstadt, gdzie poznał matkę autorki, Irenę Nogę. Pobrali się w czerwcu 1946 r., a do kraju wrócili jesienią. Wahali się, bo zewsząd słyszeli złe wieści o zachodzących zmianach w Polsce. Ale tęsknota za rodziną zwyciężyła. Obozowe przejścia pozostawiły ślad na zdrowiu ojca do końca życia. Zmarł w 1995 r., a matka rok później.

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
s.l.
Opis fizyczny: 
mps., 7 s. luź.; ; 30 cm
Postać: 
luźne kartki
Technika zapisu: 
wydruk komputerowy
Język: 
Polski
Miejsce przechowywania: 
Dostępność: 
tak
Data powstania: 
2026
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
AWII/3515
Tytuł kolekcji: 
Archiwum Wschodnie
Uwagi: 
Tytuł nadany przez redakcję bazy "Archiwum kobiet".
Słowo kluczowe 1: 
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
pamiętnik/wspomnienia