publikacje

Wróć do listy

List Ludwiki Haniderek do Janusza Przewłockiego

List do Janusza Przewłockiego w sprawie zesłania rodziny autorki na Syberię. Podaje ona nazwy miejscowości, w których przebywała z rodziną. Odsyła adresata do towarzysza ich losów, Stanisława Buszty. Podaje też inne dane członków jej rodziny wywiezionych na Syberię. Wszyscy z nich wrócili z zesłania, poza starszą siostrą Marią, ur. 1923 r. a zmarłą w 1941 r. na Syberii. Ojciec autorki zmarł w 1986 r., matka żyła w momencie pisania listu. Więcej szczegółów ma napisać jej siostra Janina. Na koniec autorka przyznaje, że ma problem z otrzymaniem uprawnień kombatanckich.

publikacje

Wróć do listy

Oczami dziecka

Ludwika Haniderek opowiada o losach swojej rodziny wywiezionej na Syberię w lutym 1940 r. W chwili aresztowania miała zaledwie pół roku, dlatego pierwsze lata zesłania zna raczej z opowiadań rodziców i siostry. Transport do Kraju Krasnojarskiego trwał miesiąc. Deportowana była cała rodzina, rodzice oraz trzy córki. Wszyscy z wyjątkiem Ludwiki musieli pracować, głównie przy wyrębie drzew. Ojciec pracował w tajdze przy budowie, rzadko bywał z rodziną. Matka dorabiała wieczorami szyciem, leczeniem (miała termometr i bańki), a także wróżeniem.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Pauliny Bachor

W dokumencie autorka opisuje aresztowanie jej rodziny (dziesięcioosobowej – rodzice i ośmioro dzieci: troje chłopców i pięć dziewczynek) przez NKWD w dniu 10 lutego 1940 r. Jak wspomina autorka, żołnierze przyszli do ich domu nad ranem i po zrobieniu rewizji wyznaczyli im pół godziny na spakowanie się. Rodzinę zawieziono ich na stację w Żydaczowie, gdzie polecono im wsiąść ich do wagonu towarowego pociągu. Po kilku godzinach stania na mrozie transport ruszył na Wschód.

publikacje

Wróć do listy

Życiorys Eugenii Twardowskiej

Eugenia Twardowska urodziła się w 1929 r. we wsi Janówka. Rodzice prowadzili gospodarstwo rolne. Gdy wybuchła II wojna światowa najstarsza siostra, Stanisława, była już mężatką i mieszkała w sąsiedniej wsi Jabłońskie – była to już niemiecka strefa. Brat, Jan, czasem przechodził do niej przez zieloną granicę.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Heleny Łosińskiej

We wspomnieniu autorka opowiada o kolejach swojego życia. Krótko opowiada o swojej rodzinie i losach przed wojną, by następnie przejść do relacji wojennej. Opowiada, jak 10 lutego 1940 r. przyszli do ich domu żołnierze sowieccy oraz sołtys z Żarnowa. Zabrali całą rodzinę (z wyjątkiem ojca, któremu udało się uciec), do Augustowa, mówiąc, że biorą ich na zeznania. Rodzinę załadowano jednak do wagonów towarowych i wywieziono w głąb ZSRR. W podróży raz na dobę dostawali suchy prowiant i wodę do picia. Po miesiącu dotarli do osady w lesie – 24 baraki ogrodzone drutami.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia z pobytu na zesłaniu w ZSRR

Ksenia Wiśniewska opisuje swoją deportację na Syberię. Przed wojną mieszkała z rodzicami i trojgiem rodzeństwa w Płuchowie, obw. lwowski, Ukraina. Rodzice mieli spore gospodarstwo rolne. W dniu 10 lutego 1940 r. o piątej rano przyszło do ich domu NKWD. Zrobili rewizję w poszukiwaniu broni i kazali szybko się zbierać do wyjazdu. Zawieźli ich saniami na stację w Złoczowie. Tam załadowali cztery rodziny do wagonu towarowego, który zaplombowali. Autorka przedstawia warunki podróży i kolejne miejsca, przez które przejeżdżali. Po kilku tygodniach dotarli do obw.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienie Sybiraczki

Autorka mieszkała z mężem, Bronisławem, w miejscowości Dębniak k/Oszmiany na Wileńszczyźnie. Mieli niewielkie gospodarstwo, trochę zwierząt. W mroźną noc 10.02.1940 r. do ich domu przyszło NKWD i dało im 15 min. na zebranie się. Zawieziono ich saniami, razem z innymi aresztowanymi, na stację Soły. Tam czekały na nich wagony bydlęce. Autorka opisuje nieludzkie warunki podróży: głód, brak wody, wszy i choroby. Po ok. 20 dniach dotarli do celu. Była to Akmolińska obłaść w Kazachstanie. Rozdzielono ich do pracy. Mąż autorki poszedł do kopalni złota, ona pracowała przy transporcie drewna.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Ludmiły Skrzekut

Autorka opisuje losy swojej rodziny po wkroczeniu wojsk radzieckich do Polski we wrześniu 1939 r.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Zofii Sikory

W kwietniu 1940 r. do domu państwa Łozińskich wpadło kilku czerwonoarmistów i kazali całej rodzinie zbierać się. Zawieźli ich do wagonów towarowych, stojących na bocznicy kolejowej w Tarnopolu. Trzymali ich kilka dni w zatłoczonych wagonach. Rodzina i znajomi przynosili im jedzenie. W końcu transport ruszył w kierunku Pawłodaru. Od czasu do czasu dostawali gorącą wodę i trochę chleba. Warunki sanitarne były okropne, nie było możliwości umycia się, a potrzeby fizjologiczne załatwiali do dziury w podłodze. Dopiero w Pawłodarze zagoniono ich do bani, a odzież zdezynfekowano.

publikacje

Wróć do listy

Na zesłaniu

Rodzina Stefanii Mikschick od pokoleń mieszkała we wsi Kujdańce, pow. Zbaraż, woj. Tarnopol. Tam rodzice posiadali gospodarstwo rolne. Mieszkańcy wsi byli narodowości polskiej i ukraińskiej. Kiedy 17 września 1939 r. do Polski wkroczyli Sowieci, nikt nie opuszczał rodzinnej wsi, sądząc, że pod panowaniem sowieckim będzie lepiej niż pod niemieckim. W nocy 10 lutego 1940 r. przyszło do ich domu trzech mężczyzn: jeden Sowiet w mundurze wojskowym i dwóch Ukraińców z ich wsi (Huryk i Karyczun).

Strony