Klementyna Hoffmanowa zawiadamia, że właśnie odpisała na odebrany dawniej list Krystyna Szyrmy, ale otrzymała teraz kolejny, więc odpisze na oba jednocześnie. Przekazuje adresatowi informację z listu od swojej ciotki, Justyny Weigel, z 2 października: Józefa Lach Szyrma dostała już paszport i może wyruszać w podróż. Hoffmanowa pociesza adresata, że ten niepotrzebnie rozpacza, ponieważ wkrótce zobaczy się z żoną i córkami, Bożeną i Czesławą. Dodaje jednak, że nie śmie go za tę rozpacz strofować, ponieważ jej samej towarzyszy mąż, Karol Hoffman, dzięki czemu łatwiej jej znieść emigrację.